Potężne burze nad Polską. Dramatyczny obraz tuż przed świętami

W piątek po południu przez wschodnią część kraju przeszedł front burzowy, w związku z którym straż pożarna podjęła aż 694 interwencje. Najwięcej zdarzeń w miało miejsce w województwie lubelskim, podkarpackim i mazowieckim, gdzie straż interweniowała łącznie 589 razy.
Służby interweniowały 366 razy w woj. lubelskim, w tym ok. 170 zdarzeń miało miejsce w powiecie puławskim, ok. 70 razy w pow. kraśnickim i ok. 40 razy w powiecie opolskim (Lubelskie). Szkody odnotowano również w województwie podkarpackim, gdzie straż podjęła interwencję 179 razy - w tym ok. 100 razy w pow. jarosławskim i ok. 70 razy w przemyskim. W woj. mazowieckim straż interweniowała 44 razy.
Prace nadal trwają
Jak przekazał w sobotni poranek rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski, strażacy cały czas intensywnie pracują nad usuwaniem skutków piątkowej ulewy.
Rzecznik relacjonuje, że strażacy zajmowali się przede wszystkim usuwaniem wiatrołomów i udrażnianiem szlaków komunikacyjnych, a także udrażnianiem przepustów i wypompowywaniem wody z zalanych piwnic i posesji. Sprecyzował, że najbardziej intensywne prace są związane z uszkodzeniami budynków, do których doprowadziły piątkowe podtopienia i silny wiatr; te prace to m.in. usuwanie szlamu, błota i wody.
- Na szczęście pogoda już się uspokaja, obecnie na terenie kraju nie mamy zjawisk burzowych - uspokoił.
Trudne święta
Rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej przyznał, że w niektórych miejscach prace związane z usuwaniem skutków frontu burzowego będą trwały „jeszcze wiele dni po świętach”.
- Wiele budynków trzeba wyczyścić, a niektóre wyremontować. Najpoważniejsza sytuacja jest w miejscowości Pawłosiów (woj. podkarpackie, pow. jarosławski), gdzie w wyniku intensywnych opadów deszczu i gradu doszło do zalania piwnic w około 150 domach; przez miejscowość przetoczyła się fala mieszaniny wody błota i gradu, która spowodowała zanieczyszczenie dróg szlamem - wyjaśnił Kierzkowski.
Przekazał, że w nocy prowadzono takie działania, jak udrażnianie przepustów i głównych szlaków komunikacyjnych, usuwanie szlamu z domów oraz dróg, wypompowywanie wody z zalanych piwnic, układanie worków z piaskiem w celu zabezpieczenia budynków przed zalaniem, usuwanie i wywożenie szlamu przy użyciu koparko-ładowarek i samochodów ciężarowych, monitorowanie poziomu wód na ciekach w mieście Jarosław.
Z informacji przekazanych przez rzecznika wynika, że w województwie podkarpackim ok. 3/4 wszystkich zdarzeń to podtopienia, 1/4 to uszkodzenia od wiatru. W województwie lubelskim 2/3 zdarzeń to wynik działania wiatru, a 1/3 to podtopienia. Łącznie w obu województwach uszkodzonych zostało około 60 dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych.
źr. wPolsce24 za PAP