Porwanie taksówkarza w centrum Warszawy! Napastnik przedstawił absurdalne żądania

Ten przejazd taksówką mógł zakończyć się tragedią. Na szczęście szybka interwencja policji sprawiła, że sprawca został schwytany i skończyło się jedynie na kilku ranach.
Porwanie taksówkarza
Wszystko zaczęło się od zamówienia przejazdu z Dworca Centralnego na Lotnisko Chopina. Gdy białoruski taksówkarz podjechał pod wskazany adres, do samochodu wsiadł 31-letni Polak. Kierowca zatrzymał się na jednym ze skrzyżowań, czekając na zielone światło. Wówczas klient przyłożył mu nóż do gardła i brzucha, powodując lekkie rany.
Jak informuje mł. asp. Jakub Pacyniak z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I, sprawca groził taksówkarzowi pozbawieniem życia i kazał zawrócić w kierunku Śródmieścia. Napastnik sam zadzwonił na numer alarmowy i zażądał rozmowy z negocjatorem. Przekazał, że jest skłonny uwolnić Białorusina, jeśli otrzyma 100 tys. zł oraz paczkę papierosów w miękkim opakowaniu.
Operator numeru alarmowego przez kilkanaście minut kontynuował rozmowę z porywaczem, jednocześnie przekazując odpowiednim służbom niezbędne informacje. Sprawca sam podał dokładną lokalizację i policjanci wraz z negocjatorem z Komendy Stołecznej Policji natychmiast pojechali na miejsce.
Porywacz trafił do zakładu psychiatrycznego
Do konfrontacji z porywaczem doszło na ul. Nowy Świat. Funkcjonariusze zdołali obezwładnić i zatrzymać 31-latka. Usłyszał on zarzuty za „wzięcie zakładnika ze szczególnym udręczeniem, wymuszenie rozbójnicze oraz spowodowanie uszczerbku na zdrowiu”. Sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście i umieścił zatrzymanego w tymczasowym areszcie na trzy miesiące. Obecnie obywatel Polski przebywa w zakładzie psychiatrycznym w areszcie śledczym.
Policja ustaliła, że mężczyzna był już wcześniej notowany za czynną napaść na policjanta oraz posiadanie narkotyków. Za popełniony czyn podczas przejazdu taksówką grozi mu kara do 25 lat pozbawienia wolności.
Białoruski kierowca doznał lekkich obrażeń, ale nie wymagał hospitalizacji. Otrzymał konieczną opiekę i wsparcie psychologiczne od policjantów i ratowników medycznych.
źr, wPolsce24 za RMF FM