Polska

Czas zapytać głośno: dlaczego Polska wspiera niemieckie koncerny kosztem ojczystych zakładów?

opublikowano:
Autobus_w_mrągowie_1 2025-01-08_19.55.10
Polski elektryczny autobus marki Pilea na ulicach Mrągowa (Fot. Wikipedia/Piotr Skrajny)
Radom wkracza w kolejną fazę ekologicznej transformacji. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji (MPK) ogłosiło zakup 20 nowoczesnych autobusów elektrycznych marki MAN, niemieckiego giganta motoryzacyjnego. Kontrakt o wartości ponad 56 milionów złotych obejmuje również stacjonarne ładowarki i zostanie sfinansowany niemal w całości ze środków publicznych.

Jednak decyzja ta wywołuje kontrowersje. Dlaczego? Bo jednocześnie polska firma produkująca autobusy elektryczne – ARP E-Vehicles – stoi na skraju bankructwa, desperacko czekając na zamówienia, których brak może ją ostatecznie pogrążyć.

Niemieckie autobusy w polskich miastach

Zamówienie dla Radomia to część większego trendu w Polsce. MAN, niemiecki producent z długoletnią tradycją, dostarcza autobusy elektryczne do wielu polskich miast. Pojazdy te są chwalone za jakość i nowoczesne rozwiązania technologiczne. Nowe autobusy dla Radomia mają zasięg co najmniej 300 km, klimatyzację, porty USB, monitoring, a także system liczenia pasażerów. Miasto planuje, że już wkrótce 90 proc. floty MPK będą stanowiły pojazdy zero- i niskoemisyjne. Na papierze wszystko wygląda świetnie. Ale czy Polska, inwestując miliony złotych w niemieckie produkty, nie powinna w pierwszej kolejności wspierać swoich rodzimych producentów?

ARP E-Vehicles – symbol niewykorzystanych szans

Podczas gdy niemieckie autobusy wjeżdżają na polskie ulice, ARP E-Vehicles, polski producent autobusów elektrycznych, walczy o przetrwanie. Firma, która produkuje pojazdy pod marką Pilea, od miesięcy boryka się z poważnymi problemami finansowymi. Pomimo wielomilionowego wsparcia ze strony Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP), spółka przynosi „trwałe straty” i zwalnia pracowników. W grudniu 2024 roku jej pracownicy napisali dramatyczny list otwarty do Rady Nadzorczej, apelując o pomoc. Tymczasem firma nadal czeka na jakiekolwiek większe zamówienia.

Nowa prezes spółki, Alicja Hnatkowska, specjalistka od restrukturyzacji, prowadzi obecnie analizę sytuacji. Wyniki tej analizy mogą zdecydować o dalszym losie firmy. Jedyną szansą dla ARP E-Vehicles jest wsparcie samorządów oraz dotacje z programów takich jak KPO (Krajowy Plan Odbudowy). Jednak polskie miasta, jak widać na przykładzie Radomia, coraz częściej wybierają zagranicznych producentów.

Gospodarcza zagadka

Dlaczego polskie miasta, które korzystają z publicznych środków na zakupy ekologicznych autobusów, nie decydują się na wspieranie krajowych firm? W przypadku Radomia wybór padł na MAN – firmę z Niemiec, które są największym beneficjentem polskich zakupów transportowych. Tymczasem ARP E-Vehicles, która produkuje autobusy w 60 proc. oparte na polskich komponentach, pozostaje w cieniu. Tymczasem wybór zagranicznych producentów ma poważne konsekwencje dla polskiego rynku pracy i rodzimej gospodarki. W ARP E-Vehicles pracowało kiedyś 100 osób. Dziś zostało ich zaledwie 50, a przyszłość firmy stoi pod dużym znakiem zapytania.

Polityka bez strategii?

Decyzje takie jak ta w Radomiu budzą pytania o polską rację stanu. Czy Polska, aspirując do bycia liderem zielonej transformacji, powinna wspierać zagraniczne firmy kosztem rodzimych przedsiębiorstw? A może brak odpowiednich zamówień dla ARP E-Vehicles wynika z braku wiary w możliwości tej firmy?

Fakt, że polski producent autobusów elektrycznych stoi na skraju upadłości, podczas gdy miliony złotych publicznych środków płyną do niemieckiego giganta, pokazuje, jak bardzo brakuje spójnej strategii wspierania krajowego przemysłu. Jeśli polskie samorządy nie zaczną wspierać lokalnych firm, takich jak ARP E-Vehicles, może się okazać, że za kilka lat nie będzie już czego wspierać.

Co dalej?

Radom to tylko jeden z przykładów. W całej Polsce samorządy dokonują podobnych wyborów. Ale czy nie nadszedł czas, by zastanowić się, jakie konsekwencje te decyzje mają dla polskiej gospodarki? Jeśli chcemy być krajem, który stawia na innowacje i wspiera rodzime przedsiębiorstwa, konieczne są zmiany w podejściu do wydatkowania publicznych środków. W przeciwnym razie Polska będzie dalej wspierać zagraniczne koncerny, zamiast budować własny potencjał przemysłowy. A może właśnie o to chodzi?

źr. wPolsce24 za PAP

Polska

Tusk szykuje nowe ataki na prezydenta! Znany publicysta: „Ostrzał przez oddział czerwonych”

opublikowano:
Wojna rządu z prezydentem Karolem Nawrockim dopiero wejdzie w decydującą fazę a ważną rolę do odegrania ma w niej nowy marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Zdaniem dziennikarza telewizji wPolsce24 i publicysty tygodnika „Sieci” taka jest rola powierzona skompromitowanemu postkomuniście przez Donalda Tuska.
(fot. za Tygodnik Sieci/Fratria)
Wojna rządu z prezydentem Karolem Nawrockim dopiero wejdzie w decydującą fazę a ważną rolę do odegrania ma w niej nowy marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Zdaniem dziennikarza telewizji wPolsce24 i publicysty tygodnika „Sieci” taka jest rola powierzona skompromitowanemu postkomuniście przez Donalda Tuska.
Polska

Znany deweloper twierdzi, że nie chce pieniędzy od państwa. A co robi naprawdę? Setki milionów dla Arche Władysława Grochowskiego

opublikowano:
arche konstancin
Władysław Grochowski buduje wizerunek mało dbającego o pieniądze filantropa. Jak jest naprawdę? Sylwetkę dewelopera kreśli tygodnik "Sieci" (Fot. tygodnik "Sieci", UM Konstancin)
Jeden z najbardziej znanych polskich deweloperów, kontrolujący firmę Arche Władysław Grochowski uzyskał pomoc publiczną liczoną w setkach milionów złotych. Mimo to w licznych wywiadach podkreśla, że „woli pożyczyć niż od kogoś wziąć” a wszelkie dotacje od państwa to niepotrzebne rozdawnictwo.
Polska

Chaos w Sądzie Najwyższym. Demonstranci wdarli się na salę i przerwali obrady

opublikowano:
Sąd N.
– Nie jesteście sądem, nie jesteście sędziami – krzyczeli demonstranci, którzy na kilkanaście minut sparaliżowali posiedzenie dwóch izb Sądu Najwyższego. Sędziowie mieli podjąć postanowienie w sprawie dotyczącej wpływu prawa europejskiego na polskie prawodawstwo. Kilka osób zostało siłą usuniętych z sali obrad. Demonstranci nie tylko kwestionowali status sędziów. W obcesowy sposób zwracali się także do reportera telewizji wPolsce24 Stanisława Pyrzanowskiego oraz do policjantów.
Polska

Szokujące sceny w sądzie! Fanatycy Tuska do dziennikarza: „Prawackie ścierwo!”

opublikowano:
podły atak
Dziennikarz telewizji wPolsce24 Stanisław Pyrzanowski został zwyzywany przez aktywistów KOD (Fot. wPolsce24)
Zwolennicy władzy z Komitetu Obrony Demokracji zwyzywali dziennikarza telewizji wPolsce24, który zadawał im pytania dotyczące hierarchii prawa w naszym kraju.
Polska

Tak będą prywatyzować służbę zdrowia? Szybka spółka i polityczne wpływy

opublikowano:
hrubieszów prywatyzacja
W Hrubieszowie doszło do próby prywatyzacji przychodni (Fot. wPolsce24)
- W Hrubieszowie rządzący powiatem politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego próbowali po cichu sprywatyzować część ośrodka zdrowia. Wszystko było już przygotowane – informuje telewizja wPolsce24.
Polska

Jarosław Kaczyński nie przebierał w słowach: ten rząd powinien przestać istnieć

opublikowano:
Jarosław Kaczyński w obecności górników mówi o konieczności odwołania Donalda Tuska. Prezes PiS zauważył, że Donald niszczy Polskę
Jarosław Kaczyński w obecności górników mówi o konieczności odwołania Donalda Tuska (fot. wPolsce24)
Prezes Prawa i Sprawiedliwości ostro skomentował pismo Waldemara Żurka do marszałka Sejmu, i próbę postawienia przed Trybunałem Stanu byłego premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministrów Błaszczaka i Ardanowskiego.