Polska spłaciła część zadłużenia Ukrainy. Chodzi o naprawdę ogromne pieniądze

- Nie chcę antagonizować, ale to jednak jest nienormalne! Podczas, gdy deficyt budżetowy na 2025 r. wyniesie w Polsce 289 miliardów złotych, Ministerstwo Finansów potwierdza - w odpowiedzi na moją interwencję poselską - że Polska wzięła na siebie spłatę odsetek za pożyczkę Ukrainy z Komisją Europejską! Pierwsza transza już za nami. Tylko w 2024 r. - zgodnie z prośbą strony ukraińskiej i umową spłaty odsetek - Polska dokonała wpłaty PIERWSZEJ CZĘŚCI ZOBOWIĄZANIA w wysokości… 102 010 468 PLN !!! Odsetki i kolejne wpłaty będą regulowane przez Polskę… do końca 2027 roku. Wszystkim Polakom życzę miłego dnia - alarmuje na portalu X Grzegorz Płaczek, poseł Konfederacji.
Kto spłaca odsetki od ukraińskich długów?
Przypomnijmy, w maju 2023 roku rada ministrów wyraziła zgodę na podpisanie umowy między Komisją Europejską a Polską o regulowaniu odsetek za rząd Ukrainy. Umowa wynikała z unijnego rozporządzenia, które ustanowiło tzw. "pożyczkowy instrument wsparcia dla Ukrainy", które było efektem przyjęcia przez Radę Unii Europejskiej i Parlament Europejski rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2022/2463 z 14 grudnia 2022 r., ustanawiającego instrument finansowego wsparcia dla Ukrainy.
- Celem unijnego wsparcia dla Ukrainy jest w szczególności zapewnienie wysoce preferencyjnej, krótkoterminowej pomocy finansowej UE dla ukraińskiego budżetu. Rozporządzenie UE umożliwia wsparcie Ukrainy w formie pożyczek w kwocie nie większej niż 18 mld EUR na okres od 1 stycznia 2023 r. do 31 grudnia 2023 r. z możliwością wypłaty do 31 marca 2024 r. Spłata kapitału ma trwać maksymalnie 35 lat, a jej początek jest odroczony o 10 lat – do 2033 r. - czytamy w dokumentach precyzujących szczegóły umowy.
Dokument pozwala Ukrainie na złożenie - co roku - wniosków do UE o dotację na spłatę odsetek, a wówczas państwa członkowskie UE mają obowiązek wnieść wkład na pokrycie tych kosztów. Wspomniana umowa obowiązuje od 1 stycznia 2023 do 31 grudnia 2027. Rząd Ukrainy wystąpił do KE o finansowanie przez państwa członkowskie UE spłaty odsetek w roku 2024.
Problemy z dłużnikami
Nie jest tajemnicą, że stan zadłużenia Ukrainy jest ogromny, a jej wierzyciele nie mają zbyt wielkich szans na odzyskanie swoich należności. Część tych długów wynika z instrumentów finansowych, które powiązane są z poziomem gospodarki. Po raz pierwszy Ukraina nie oddała pożyczonych w ten sposób pieniędzy i wszystko wskazuje na to, że szybko ich nie zwróci.
W ub. tygodniu Reuters informował, iż "Ukraina jest winna 665 mln dol. posiadaczom warrantów o wartości 3,2 mld dol.". Jednocześnie ministerstwo finansów Ukrainy ogłosiło, że nie spłaci tych pieniędzy należnych posiadaczom warrantów GDP, co — jak podkreślał Reuters — stanowiło pierwsze niewywiązanie się z płatności od czasu wprowadzenia tych instrumentów.
- "Warrant GDP" to instrument finansowy powiązany z produktem krajowym brutto (PKB). Najczęściej spotykany w kontekście restrukturyzacji zadłużenia państwowego, np. jak to miało miejsce w Argentynie czy Grecji. Daje jego posiadaczowi prawo do otrzymywania dodatkowych płatności, jeśli PKB danego kraju wzrośnie powyżej określonego poziomu - komentował Bussines Insider opisując informacje Reutersa.
W tekście zacytowano oświadczenie ukraińskich władz, które informowały, że państw pozostaje "zaangażowane w realizację kompleksowej, sprawiedliwej i uczciwej restrukturyzacji papierów wartościowych powiązanych z PKB".
BI przypomniał także, że "gospodarka Ukrainy załamała się po pełnej inwazji Rosji w 2022 r., kurcząc się o blisko 30 proc. Chociaż w latach 2023 i 2024 gospodarka odnotowała niewielki wzrost, jej produkt krajowy brutto pozostaje poniżej poziomu sprzed wojny".
ONZ: Ukraińscy uchodźcy są korzystni dla polskiej gospodarki
Opisywany tu problem wymaga zacytowania w jeszcze jednego dokumentu, który pokazuje wielowymiarowość tej sprawy. Zgodnie z opublikowanym przed kilkoma dniami raportem przygotowanym dla ONZ, w Polsce przebywa obecnie blisko milion ukraińskich uchodźców, z których 69% jest zatrudnionych i przyczynia się do 2,7% PKB kraju (dane od Deloitte).
Raport pokazuje, że integracja gospodarcza nie tylko nie zaszkodziła rynkowi pracy, ale zwiększyła poziom zatrudnienie i produktywność. Dodaje też, że wciąż wielu uchodźców pracuje poniżej swoich kwalifikacji, głównie z powodu ograniczeń opartych na obywatelstwie w regulowanych zawodach. Większość uchodźców to kobiety i dzieci, a grupy narażone nadal wymagają "ukierunkowanego wsparcia".
Jednocześnie, raport chwali Polskę za stworzenie modelu korzystnego dla obu stron, przekształcając napływ uchodźców w siłę gospodarczą, a jednocześnie wspierając długoterminową odbudowę Ukrainy.
źr. wPolsce24 za X/BI/Reuters