Polska

Dwie osoby wyskoczyły ze szpitalnego okna. Śledczy mówią o „inspiracji”

opublikowano:
Szpitalne łóżko w placówce medycznej – prokuratura bada tragedię w Szpitalu Specjalistycznym w Wejherowie, gdzie w odstępie kilku godzin z piątego piętra wyskoczyły dwie osoby i poniosły śmierć na miejscu.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie tragedii w Wejherowskim szpitalu. (fot.Fratria)
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie tragedii w wejherowskim Szpitalu Specjalistycznym. We wtorek z okna placówki na piątym piętrze wyskoczyły dwie osoby, które na skutek doznanych urazów poniosły śmierć na miejscu. Dwa zdarzenia dzieliło zaledwie kilka godzin, a śledczy nie wykluczają, że drugi z pacjentów mógł zainspirować się czynem kobiety, która wyskoczyła rano z okna.

We wtorek na terenie Szpitala Specjalistycznego im. F. Ceynowy w Wejherowie pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. Śledczy zostali wezwani na miejsce po tym jak ok. godziny 7:30 65-letnia kobieta wypadła z okna na piątym piętrze. Jak informowała Małgorzata Pisarewicz, dyrektor ds. Komunikacji Społecznej i Promocji w Szpitalach Pomorskich, kobieta, będąca pacjentką na oddziale neurologii i udarowym wyskoczyła z okna. Pacjentka poniosła śmierć na miejscu, a śledczy wykluczyli udział osób trzecich.

Służby zjawiły się na miejscu ponownie chwilę po godzinie 12. Z okna na tym samym piętrze wypadł 65-letni mężczyzna. Także w tym przypadku stwierdzono zgon na miejscu i również wykluczono, aby do tragedii przyczyniły się osoby trzecie.

Po wtorkowej tragedii w Wejherowie prokuratura wszczęła dwa odrębne śledztwa. Jak ustalił „Fakt”, na ten moment zdarzenia te nie są ze sobą łączone. Prokurator Iwona Wojciechowska-Kazub z Prokuratury Rejonowej w Wejherowie powiedziała w rozmowie z dziennikiem, że „nic nie wiadomo, żeby ci pacjenci byli ze sobą spokrewnieni, żeby się znali”.

- Wszczęto dwie oddzielne sprawy o czyn z art. 151 kk, czyli dotyczący namowy lub pomocnictwa w targnięciu się na życie. To standardowa procedura w takich przypadkach – wyjaśniła.

Prokuratura ustala, co dokładnie wydarzyło się w Wejherowie. Jak nieoficjalnie dowiedział się „Fakt”, śledczy nie wykluczają, że śmierć pierwszej osoby była inspiracją dla drugiej. Podkreślono, że jest to jedna z hipotez, która na ten moment nie znalazła potwierdzenia w śledztwie.

- Te osoby nawet nie przebywały razem w tym szpitalu, jedna z nich była na oddziale od dłuższego czasu, druga niespełna dobę. Na chwilę obecną nie widzimy żadnego związku między tymi sprawami poza miejscem, w którym się to wydarzyło - mówi prok. Wojciechowska-Kazub, którą cytuje dziennik.

źr. wPolsce24 za "Fakt"

Polska

Burza w Sejmie. Posłowie PiS krzyczą "precz z komuną" i opuszczają salę plenarną

opublikowano:
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową przed głosowaniem nad wyborem Czarzastego na marszałka
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową (fot, wPolsce24)
Tak ostro w polskim Sejmie nie było już dawno. Podczas prezentacji Włodzimierza Czarzastego jako kandydata na marszałka izby, posłowie Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę obrad. Wcześniej z ław parlamentarnych można było usłyszeć gromkie: precz z komuną! Czarzasty tylko nerwowo się obracał, widać, że nie było mu do śmiechu. Został jednak wybrany na nowego marszałka.
Polska

Skuteczność służb Tuska i Kierwińskiego? Skazany za sabotaż Ukrainiec wjechał do Polski bez przeszkód i wysadził tory

opublikowano:
Zrzut ekranu (93) 2025-11-18_19.29.51
Podczas posiedzenia Sejmu premier Donald Tusk ujawnił, że służby ustaliły personalia sprawców sabotażu na linii kolejowej Warszawa–Dorohusk. To dwaj obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami, którzy po podłożeniu ładunku wybuchowego w miejscowości Mika bez problemu opuścili Polskę przez przejście w Terespolu.
Polska

Państwo Tuska znowu bezradne. Czy możemy czuć się bezpiecznie?

opublikowano:
Premier Donald Tusk w Sejmie, 18 bm. Sejm będzie pracować nad projektem ustawy ws. likwidacji CBA, projektem dot. asystencji osobistej oraz ws. zwiększenia bezpieczeństwa na Bałtyku. Twarz wykrzywiona w grymasie nienawiści a na klapie puste serduszko
Tusk robi groźne miny, ale jego rząd zawodzi w najważniejszych dla Polaków kwestiach (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Ucieczka podejrzanych o dywersję na Białoruś, opieszałość służb i policji oraz informacyjny szum. Chaos i niekompetencja. Trudno czuć się bezpiecznie w obliczu aktów sabotażu, które miały miejsce w ostatnich dniach w Polsce. Służby Tuska zawiodły, ale wciąż jeszcze można wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość.
Polska

Bratobójcza walka w Koalicji Obywatelskiej! Zatopią swoją koleżankę?

opublikowano:
Wesoło uśmiechnięty minister MSWiA Marcin Kierwiński. Wspaniały śmiech, szczególnie w czasie, kiedy atakują nas nasłani przez Rosję sabotażyści
Marcin Kierwiński jeszcze może spać spokojnie (fot. wPolsce24)
Tereny popowodziowe wciąż czekają na obiecaną pomoc. Ich brak powinien zatopić niejednego niesolidnego urzędnika. Ale w przypadku koalicji 13 grudnia rządzą inne zasady. I dlatego mamy do czynienia z bratobójczą walką wśród polityków Koalicji Obywatelskiej. Radni KO powiatu kłodzkiego żądają odejścia wspieranej do tej pory przez nich starosty Małgorzaty Jędrzejewskiej-Skrzypczyk. Powód? Brak całkowitego posłuszeństwa rządowi Tuska.
Polska

Na miejsce Polaków chcą zatrudniać ludzi z Afryki i z Azji? Trwa drugi dzień strajku w fabrykach Valeo

opublikowano:
W zakładach Valeo w Chrzanowie, Trzebini i Mysłowicach rozpoczął się bezterminowy strajk generalny, w którym uczestniczy około 300 pracowników. Pracownicy odeszli od maszyn, co spowodowało częściowe wstrzymanie produkcji i znaczne zakłócenia w funkcjonowaniu fabryk. Strajk trwa na wszystkich trzech zmianach: porannej, popołudniowej i nocnej. Protest jest eskalacją sporu zbiorowego trwającego od miesięcy i poprzedziły go m.in. dwugodzinne strajki ostrzegawcze oraz blokady dróg. Związkowcy z Wolnego Związku Zawodowego Sierpień '80 zapowiadają, że protest potrwa aż do osiągnięcia porozumienia z zarządem firmy Valeo.
(fot. materiały przesłane przez strajkujących)
Trwa drugi dzień protestów załogi w zakładach Valeo w Chrzanowie, Trzebini i Mysłowicach. Bezteminowy strajk generalny rozpoczął się 20 listopada, według protestujących uczestniczy w nim około 300 pracowników. Załoga na produkcji odeszła od maszyn, a jak słyszymy od przedstawicieli związków, firma na ich miejsce ściągnęła pracowników biurowych.
Polska

Te praktyki naprawdę szokują! Protestujący w fabrykach Valeo domagają się godnej pracy, a pracodawca nasyła na nich policję

opublikowano:
Relacja ze straju w fabryce Valeo na antenie telewizji wPolsce24.tv
(fot. wPolsce24.tv)
Trwa drugi dzień strajku generalnego w fabrykach Valeo w Małopolsce. Ludzie strajkują, bo - jak twierdzą - wyczerpali już wszystkie inne próby znalezienia rozwiązania swojej tragicznej sytuacji. Tymczasem zarząd nie podejmuje dialogu i wysyła policję do protestujących. Ci mówią wprost: - Dziękujemy, że jest tutaj wasza telewizja, bo już dawno by nas przegoniono i zastraszono!