Szokująca decyzja władzy. Rozporządzenie ministra sprawiedliwości pomoże senatorowi skazanemu za korupcję?

Zgodnie z nowymi zasadami zmienia się sposób wyłaniania składów sędziowskich. Do tej pory sędziów przydzielał System Losowego Przydziału Spraw (SLPS), co miało zapewniać bezstronność procesu i równe szanse dla stron. Czy system ten był idealny i wolny od wad? Opinie prawników są podzielone, jednak gwarantował większą przejrzystość i ograniczał pole do ręcznych ingerencji.
Cały ten porządek ma zostać zburzony przez byłego sędziego a dziś ministra sprawiedliowści, którego pomysł – zdaniem krytyków – może zachwiać zasadą rzetelności procesu. Waldemar Żurek wprowadza bowiem nową regułę: tylko jeden sędzia z trzyosobowego składu (referent) będzie wyznaczany w drodze losowania, natomiast pozostałych dwóch ma wskazywać przewodniczący wydziału – według zasad określonych przez prezesa sądu i po zasięgnięciu opinii kolegium właściwego sądu.
W praktyce może to oznaczać poważne zagrożenia dla praworządności, szczególnie w sprawach politycznych czy gospodarczych. Obecna opozycja sejmowa już teraz alarmuje o możliwych nadużyciach. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Paweł Jabłoński jako przykład potencjalnie korzystającego na nowych zasadach wskazuje senatora Stanisława Gawłowskiego. Polityk związany z Platformą Obywatelską został niedawno skazany w I instancji na 5 lat pozbawienia wolności, a jego sprawa wkrótce trafi przed Sąd Apelacyjny.
– Najpierw nielegalnie przejęli prokuraturę, potem – wbrew opiniom kolegiów – wymienili prezesów sądów, a teraz chcą ręcznie wyznaczać sędziów do orzekania. W dodatku zapowiadają likwidację CBA... Czy to nie układa się w jeden scenariusz pt.: "Bezkarność dla swoich"? Rozporządzenie Żurka to złamanie Konstytucji (art. 7) i ustaw. To kolejne bezprawne działanie tej ekipy, które stawia pod znakiem zapytania legalność tego rządu, a już na pewno legalność obecnego ministra sprawiedliwości! – pisze prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Czy i tym razem powinniśmy spodziewać się, iż przed budynkami sądów pojawią się aktywiści z Komitetu Obrony Demokracji, w koszulkach z napisem "Konstytucja", którzy będą próbowali wymusić na ministrze Żurku zmianę decyzji? Czy w tym przypadku usłyszymy oskarżenia o łamanie praworządności przez rząd Tuska z ust takich osób jak Lech Wałęsa czy Mateusz Kijowski? Wydaje się to jednak mało prawdopodobne.
Źr.wPolsce24 za X/Jarosław Kaczyński i Paweł Jabłoński