Oni sobie z nas kpią? Minister finansów proponuje wzrost płacy minimalnej o... niecałe cztery złote

Według ustaleń Money.pl, w obozie władzy wybuchł spór o wysokość przyszłorocznej płacy minimalnej. Propozycja resortu pracy i związkowców okazała się zbyt śmiała dla ministra Domańskiego, który sugeruje, że minimalne wynagrodzenie powinno wzrosnąć jedynie do 4670 zł brutto. To oznacza zaledwie kilka złotych więcej na rękę, chociaż wcześniejsze sugestie z jego własnego resortu mówiły o kwocie 4806 zł.
Minister rodziny Agnieszka Dziemianowicz-Bąk krytycznie oceniła pomysł szefa resortu finansów. Jej zdaniem taka propozycja to nie podwyżka, tylko realna strata dla najmniej zarabiających. Na czerwcowym posiedzeniu Stałego Komitetu Rady Ministrów temat płacy minimalnej ma być jednym z kluczowych punktów. Lewica już zapowiada, że nie odpuści. Czy rząd pójdzie na kompromis? Czekamy na decyzje, które wpłyną na portfele milionów Polaków.
Na portalu x.com sprawę skomentowała też posłanka partii Razem Paulina Matysiak
- Temat płacy minimalnej wraca. Ale nie tak jakby życzyli sobie pracownicy.🥔 Pół woreczka kartofli posłanki Gajewskiej 🥔 Tyle podwyżki dla prawie 4 milionów ciężko pracujących Polaków zaplanował Jacek Vincent Domański 🤯- napisała parlamentarzystka z Kutna.
źr.wPolsce24 za Bankier.pl