Włamanie w Wigilię i worek z milionem w gotówce. Policja zdradza nowe szczegóły. Będziecie zdumieni

— Sprawca wyniósł tyle, ile zdołał unieść — przekazał „Faktowi” sierż. szt. Dawid Łaszcz z Komendy Powiatowej Policji w Bytowie.
Do włamania doszło 24 grudnia wieczorem. Złodziej wyważył okno garażowe, dostał się do środka domu i rozpoczął plądrowanie pomieszczeń. W jednym z biur natrafił na worki wypełnione gotówką — pieniędzmi pochodzącymi z prowadzonych przez rodzinę działalności gospodarczych.
Nie tracąc czasu, zabrał worki, zarzucił je na ramię i uciekł samochodem zaparkowanym niedaleko posesji. Gdy właściciele wrócili z wigilii i zobaczyli zniszczone okno, natychmiast wezwali policję. Szybko ustalili też, że z domu zniknęło ponad milion złotych.
Sprawca błyskawicznie wpadł
Dzięki monitoringowi oraz intensywnej pracy operacyjnej kryminalni szybko wpadli na trop sprawcy. Okazał się nim 36-letni mieszkaniec powiatu lęborskiego. Jak podkreślają funkcjonariusze, nie był to przypadkowy włamywacz.
— Rodzina znała się z tym mężczyzną, mieli w przeszłości pewne powiązania — ujawnił sierż. szt. Dawid Łaszcz, zaznaczając, że szczegóły tej relacji nie mogą zostać podane do publicznej wiadomości.
W mieszkaniu podejrzanego policjanci znaleźli porozrzucane banknoty o różnych nominałach. Mężczyzna przyznał się do winy. Jak tłumaczył, spodziewał się, że w domu mogą znajdować się pieniądze, ale nie sądził, że będzie ich aż tak dużo. Dlatego zabrał tylko część — dokładnie tyle, ile był w stanie wynieść.
Złodziej odpowiada z wolnej stopy
Co istotne, cała skradziona kwota została odzyskana i wróciła już do właścicieli. 27 grudnia prokurator postawił 36-latkowi zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi mu do 10 lat więzienia. Zastosowano wobec niego dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju oraz obowiązek stawiania się na komendzie dwa razy w tygodniu. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
źr. wPolsce24 za fakt.pl/bytow.policja.gov.pl











