"Napluto nam w twarz" - Mieszkańcy Lądka-Zdroju o działaniach ministerstwa

O sprawie skandalicznych decyzji MKiDN, jako pierwsze poinformowało radio RMF FM. Dziennikarze rozgłośni Martyna Czerwińska i Michał Radkowski rozmawiali z organizatorami Festiwalu Tańca im. Olgi Sawickiej oraz Festiwalu Filmów Górskich i Festiwalu Literatury Górskiej, którym odmówiono wsparcia. Stało się tak mimo, że tuż po powodzi przedstawiciele rządu deklarowali, że będą wspierać inicjatywy kulturalne i turystyczne na zalanych przez wielką wodę terenach. W tym roku jednak pieniędzy dla tych ważnych wydarzeń dla społeczności Lądka-Zdrój zabrakło, mimo, że we wcześniejszych latach oba festiwale otrzymywały wsparcie ministra kultury.
Tym razem ministerstwo wolało przekazać pieniądze m.in. na wsparcie działalności jednego ze znajomych Rafała Trzaskowskiego, co opisała m. in. "Gazeta Wyborcza". Chodzi o dotację dla firmy STX Music Solutions na sześcioodcinkowy podcast "Kontakt Polaków z muzyką", który ma polegać na rozmowach właściciela STX Stanisława Trzcińskiego "z artystami, dziennikarzami i naukowcami, którzy omówią najnowsze badania naukowe o słuchaniu muzyki i pomogą odpowiedzieć na pytanie: jakie działania należy podjąć, żeby zwiększyć popularność koncertów i słuchania muzyki na żywo". "Przyznanie 320 tys. zł biznesom Trzcińskiego wywołało powszechne oburzenie" – czytamy w artykule "Wyborczej".
Oszukani powodzianie
- Nasze festiwale sprawiają, że o Lądku-Zdroju słyszy cała Polska, a częściowo nawet świat - mówił w rozmowie z dziennikarzami radia RMF FM Maciej Sokołowski, dyrektor Festiwalu Filmów Górskich im. Andrzeja Zawady - Od lat jednym z głównych elementów finansowania naszych festiwali były granty z programu ministra kultury i dziedzictwa narodowego. W tym roku punktacja była wyjątkowo niska, mimo że nasz wniosek niewiele różnił się od tych z poprzednich lat. Nie wiem, co się zmieniło, że pierwszy raz od 13 lat nie została nam przyznana dotacja - dodawał.
Organizatorzy obu festiwali postanowili wystosować specjalne pismo do minister Hanny Wróblewskiej. W bardzo cierpkim liście ubolewali, że minister nie chciała się z nimi spotkać, kiedy odwiedzała Lądek Zdrój.
- Nie zdołałam się spotkać ze wszystkimi. Miałam poczucie, że spotkałam się z burmistrzami, posłami, radnymi. Nie unikałam nikogo. Bardzo chętnie spotykam się z ludźmi kultury - mówi w rozmowie z rozgłośnią szefowa MKiDN.
Pytanie, czy to właśnie nie z ludźmi kultury powinna spotykać się szefowa tego resortu?
źr. wPolsce24 za RMF FM