Rajd jak z amerykańskiego filmu. Motocyklista w Krakowie uciekał policji

Do pościgu doszło w piątek na Prądniku Białym w Krakowie, a informacje o zdarzeniu przekazał we wtorek Bartosz Izdebski z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Rutynowa kontrola
W piątek późnym popołudniem policjant z patrolu drogowego próbował zatrzymać do rutynowej kontroli motocyklistę pędzącego z ogromną prędkością motorem marki Piaggio. Ten nie dość, że zignorował polecenie funkcjonariusza, to jeszcze wyraźnie przyspieszył i zaczął uciekać.
Wtedy w Krakowie rozegrały się sceny jak z klasycznego amerykańskiego filmu sensacyjnego.
Policjant ruszył w pościg, ścigając uciekiniera najpierw głównymi ulicami miasta, a następnie Alejami Trzech Wieszczów, gdzie - jak zauważa portal cowkrakowie.pl - jazda z dużą prędkością w godzinach szczytu i wzmożonego ruchu stanowi prawdziwe wyzwanie.
Motocyklista - jak potem obliczono - dziewięć razy wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle, dziesięć razy nie zastosował się do znaków i trzy razy jechał wzdłuż przejść dla pieszych i chodników. Szaleńczy rajd zakończył na ul. Armii Krajowej, gdzie spowodował kolizję z samochodem marki BMW. Porzucił motor i zaczął uciekać dalej pieszo. Przeskoczył przez ogrodzenie przydomowego ogródka i próbował schować się w zaroślach. Dopiero wtedy został zatrzymany przez goniącego go funkcjonariusza.
Był trzeźwy, ale..
Okazało się, że uciekinier ma 21 lat, mieszka w Krakowie i jest trzeźwy. Badanie na obecność środków niedozwolonych też dało wynik negatywny. Dopiero po sprawdzeniu w policyjnym systemie okazało się, co było powodem ucieczki. 21-latek nie ma prawa jazdy, a na domiar złego jest poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności za kradzież z włamaniem.
Teraz stanie przed sądem i odpowie dodatkowo za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli, szaleńczą jazdę ulicami Krakowa i bez uprawnień. Za te wykroczenia już nałożono na niego mandaty na 14,6 tys. zł. Otrzymał także 222 punkty karne.
źr. wPolsce24 za cowkrakowie.pl/PAP