Jest nowy zarzut dla mordercy z Uniwersytetu Warszawskiego. Mieszko R. pogryzł policjanta!

Jak podaje RMF FM, do zdarzenia, którego finałem jest przedstawienie 22-letniemu Mieszkowi R. dodatkowego zarzutu, doszło 7 maja, w dniu potwornej zbrodni na Uniwersytecie Warszawskim. Zabójcę przewieziono na komisariat przy ul. Wilczej w Warszawie. Tam policjanci próbowali założyć kaftan bezpieczeństwa rozszalałemu, umazanemu krwią swojej ofiary studentowi. Mieszko R. rzucił się na jednego ze stróżów prawa i ugryzł go w nogę. O dodatkowym zarzucie dla 22-latka poinformowało RMF FM. Mieszkowi R. za pogryzienie policjanta grozi do 3 lat więzienia.
Wstrząsająca zbrodnia na Uniwersytecie Warszawskim
Przypomnijmy, że Mieszko R., pochodzący z Gdyni student prawa na UW, zatłukł siekierą 53-letnią pracownicę portierni Collegium Maximum. Groźnie zranił także ochroniarza, który próbował obezwładnić agresora.
Mieszko R. opowiadał sędziom podczas posiedzenia aresztowego, że pani z portierni była przypadkową ofiarą – zaatakował pierwszą osobę, którą spotkał.
- Podejrzany wyjaśnił to w ten sposób, że miał przekonanie, że „na świecie istnieją drapieżnicy i ofiary, on chce zostać drapieżnikiem i dopiero jak kogoś zabije, to nim się stanie" – mówił współprowadzący śledztwo prokurator Kamil Kowalczyk.
Obrońcy twierdzą, że był niepoczytalny
Jak podaje RMF FM przeprowadzono już badanie psychiatryczne Mieszka R. Teraz biegli przygotowują opinię na temat mordercy.
Obrońcy Mieszka R. argumentują, że chłopak jest całkowicie niepoczytalny. Zarówno mec. Jacek Potulski, jak mec. Maciej Zaborowski podkreślali w rozmowach z mediami, iż w sprawie nie chodzi dziś o ustalenie, czy podejrzany dokonał czynu (bo jest to jasne), a raczej o to, czy miał choć niewielką świadomość tego, co robi, rzucając się z siekierą na pracownicę UW a potem znieważając jej ciało. Za te przestępstwa studentowi grozi dożywocie.
źr. wPolsce24 za RMF FM