Tragiczny wypadek pod Rykami. Młody kierowca zginął w starym, ale szybkim BMW

Służby ratunkowe – policja, straż pożarna i pogotowie – pracowały na miejscu przez kilka godzin. Ruch w rejonie zdarzenia został przekierowany na objazdy.
Klasyczny scenariusz tragedii
To dramat, który niestety powtarza się na polskich drogach. Zestaw okoliczności jest niemal podręcznikowy: młody kierowca, powiatowa droga wysadzana drzewami, stare, mocne auto – tym razem BMW serii 3 czwartej generacji (seria E46), którego produkcja zakończyła się 20 lat temu, a najstarsze egzemplarze maja już 27 lat. Do tego dochodzą teraz pierwsze poranne przymrozki, które sprawiają, że asfalt jest zdradliwie śliski.
Ładnie zachowane BMW serii 3 czwartej generacji to dziś raczej już piękny klasyk, świetny do spokojnej, weekendowej jazdy. Jednak w rękach niedoświadczonego kierowcy, używane jako auto do szybkiej, codziennej jazdy, może stać się śmiertelną pułapką.
Apel służb
– Zachowajcie szczególną ostrożność, zdejmijcie nogę z gazu i stosujcie się do poleceń funkcjonariuszy – przypomina rzecznik KPP w Rykach, Łukasz Filipek.
Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi policja pod nadzorem prokuratury. Badane są m.in. prędkość, stan techniczny auta i warunki panujące na drodze.
źr. wPolsce24 za ryki.24wspolnota.pl