Polska

Lewicowe media zaatakowały dziennikarkę! Dlaczego potężny niemiecki koncern medialny niszczy ludzi?

opublikowano:
Agnieszka Romaszewska na zjezdzie SDP
Agnieszka Romaszewska (fot. Fratria)
Agnieszka Romaszewska-Guzy, była dyrektorka i wieloletnia szefowa TV Biełsat, od marca 2024 roku włączona do śledztwa związanego z rzekomymi nieprawidłowościami finansowymi wykrytymi w czasie jej kierowania stacją. Choć w sprawie nikomu nie postawiono zarzutów, to regularnie służy ona do atakowania ludzi związanych w przeszłości z tą ważną dla realizacji polskiej polityki zagranicznej telewizją.

Tym razem sprawę opisał Onet, przypominając iż Telewizja Polska w likwidacji złożyła zawiadomienie do prokuratury, zarzucając między innymi zawarcie przez Biełsat 248 umów na usługi informatyczne z zewnętrzną firmą, z których - w ich ocenie - znaczna część nigdy nie została zrealizowana.

Problem w tym, iż inaczej  tę sprawę widzi opisywana dziennikarka, z którą... nikt z Onetu się nie skontaktował. Ona sama - jak przypomina - nie ma w tej sprawie żadnych zarzutów. Nie tylko jej, bo choć wspomniane śledztwo toczy się od półtora roku, to zarzutów nie postawiono nie tylko dyrektor Biełsatu, ale nikomu innemu.

To oczywiście nie przeszkadza lewicowym mediom używać "spawy Biełsatu" do regularnego atakowania dziennikarzy związanych w przeszłości z telewizją publiczną.

Onet przypomina zatem, iż według TVP w likwidacji, w Biełsacie miało dojść do wystawiania fałszywych faktur VAT na około 5 mln złotych oraz do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem spółki na około 7 mln zł.

Co na to Romaszewska-Guzy?

 - To jest jednak straszna granda i paskudztwo - pisze w mocnych słowach dziennikarka. 

- Można napisać donos, że „w celu osiągnięcia korzyści majątkowej” akceptowałam wystawianie fałszywych faktur „na niezrealizowane usługi na sumę 5 mln. zl” czyli że mówiąc prostym językiem, zwyczajnie kradłam. I co? I pstro. Mija wkrótce półtora roku - „śledztwo się toczy” i choć nikomu nie postawiono w nim zarzutów, nie przeszkadza to Onetowi i innym mediom w systematycznym przypominaniu, że „możliwe że Romaszewska jest złodziejką”. A ja nawet zajrzeć do akt nie mogę, o co tam właściwie chodzi, bo formalnie przecież nie jestem podejrzaną. I tak od prawie półtora roku - tłumaczy.

Była szefowa Biełsatu tłumaczy, iż "Onet znowu sobie o mnie przypomniał, choć jak zwykle nikt od nich do mnie nie zadzwonił". Wyjaśniła też powody ataku na jej osobę:

- Okazuje się, że TVP poczuła się obrażona moimi stwierdzeniami w Wirtualnych Mediach, jakoby moje zwolnienie dyscyplinarne było ZEMSTĄ za to, że nie zgodziłam się odejść za porozumieniem stron. WM oczywiście skontaktowały się i z TVP i z prokuraturą, niemniej Onet czuje się w obowiązku zabrać głos po stronie „oczernionej” TVP w likwidacji. (...) Można kogoś obrzucać błotem bez końca. I bezkarnie - czytamy na jej profilu.

W obronie dziennikarki stanęła także Magdalena Gawin, była wiceminister kultury, która zaprotestowała "przeciwko próbom dyskredytowania Agnieszki Romaszewskiej oraz jej dorobku zawodowego" i zaapelowała do "dziennikarzy, naukowców, komentatorów, czytelników i obserwatorów sceny publicznej", by uczciwie relacjonować tę sprawę. 

- Agnieszka Romaszewska założyła telewizję Biełsat w 2007 roku. Wcześniej była korespondentką TVP w Grodnie skąd deportowano ją 13 grudnia 2005 roku. Właśnie po tym wydarzeniu wpadła na pomysł założenia informacyjnego kanału telewizyjnego, który nadawałby z Polski na Białoruś, przekazywałby rzetelne informacje, wspierał środowiska wolnych Białorusinów oraz poddawaną represjom, mniejszość polską. Od tej pory realizowała swój pomył z konsekwencją, ogromnym uporem i wiarą, że Białoruś może być inna. Telewizja Biełsat nie miała stabilnej sytuacji finansowej, zdobywała różne źródła finansowania, krajowe, czasem zagraniczne, z reguły była niedofinansowana, i trzeba było o nią zabiegać i walczyć. Robiła to Agnieszka. Była przekonana, że to, co robi ma realny wpływ na rzeczywistość, służy rozwojowi demokracji i zbliża Białoruś do Europy wolnych Ojczyzn. Nie pomyliła się. Historia przyznała jej rację; były tygodnie i miesiące, gdy oczy całej Europy zwrócone były na Białoruś. Agnieszka przeżywała represje, jakie spadły na jej białoruskich współpracowników, zabiegała o ich uwolnienie, nie myślała o sobie, ani o swojej karierze. Po objęciu władzy przez KO została poddana szantażowi, w końcu - wyrzucona dyscyplinarnie z pracy, ku uciesze, wręcz eksplozji radości reżimowych dziennikarzy Łukaszenki - przypomniała Gawin.

Była dyrektor Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego zaprotestowała przeciwko próbie dyskredytowania osiągnięć Romaszewskiej

- Nagrodę jubileuszową w związku ze stażem pracy zawodowej dziennik "Onet" przedstawił jako wielki skok na kasę. Czy pracownicy TVP zbiorowo odmawiają jubileuszowych nagród? Czy nie biorą premii? Czy ich zarobki odbiegają od tych, jakie za ciężką i RYZYKOWNĄ pracę, pobierała Romaszewska? Co wy stworzyliście w swoim własnym życiu i co zostanie po was? Z tymi pytaniami zostawiam tych dziennikarzy, którzy zajmują się wylewaniem kubłów pomyj na zasłużoną dziennikarkę. Protestuję... - napisała na swoim profilu na Facebooku.

źr. wPolsce24 za FB

 

Polska

Trzeci tydzień bez wody! Policja bada możliwe celowe zatrucie wodociągu, a państwo zostawiło mieszkańców!

opublikowano:
Kosakowo 2025-12-11_19.40.37
W gminie Kosakowo na Pomorzu trwa kryzys, który mieszkańcy określają jednym słowem: katastrofa. Od trzech tygodni ponad 4 tysiące osób pozostaje bez dostępu do bieżącej, zdatnej do użytku wody. To efekt skażenia wodociągu bakterią E. coli, a sytuacja – zamiast zmierzać ku poprawie – komplikuje się z każdym dniem.
Polska

Zatrucie wody w gminie Kosakowo: Nerwowa reakcja wójt. Zaskakujące zachowanie przed kamerą

opublikowano:
Rafał Jarząbek relacjonuje na antenie wPolsce24 sprawę zanieczyszczonej wody w gminie Kosakowo, o której informujemy na naszym portalu od kilku tygodni. W kilku miejscowościach położonych niedaleko Gdyni mieszkańcy od niemal miesiąca pozostają bez dostępu do wody pitnej i opisują swoją sytuację jako „kataklizm”, porównując ją do życia „w strefie wojny”. Reporter telewizji wPolsce24 próbował uzyskać wyjaśnienia od wójt gminy, Euniki Niemc, jednak jej reakcja na pytania dziennikarza okazała się zaskakująca.
(fot. wPolsce24)
Rafał Jarząbek relacjonuje sprawę zanieczyszczonej wody w gminie Kosakowo, o której informujemy na naszym portalu od kilku tygodni. Mieszkańcy od niemal miesiąca pozostają bez dostępu do wody pitnej. Opisują swoją sytuację jako „kataklizm”, porównując ją do życia „w strefie wojny”. Reporter telewizji wPolsce24 próbował uzyskać wyjaśnienia w tej sprawie od wójt gminy, Euniki Niemc, jednak reakcja na pytania dziennikarza okazała się... dość zaskakująca.
Polska

Zabiorą Nawrockiemu ponad 200 milionów? Skazany za korupcję kumpel Tuska przedstawił plan zemsty

opublikowano:
gawłowski nawrocki
Stanisław Gawłowski z KO chce zabierać pieniądze Kancelarii Prezydenta (Fot. wPolsce24, Grzegorz Jakubowski/KPRP)
Skazany przez sąd pierwszej instancji za korupcję senator Stanisław Gawłowski forsuje pomysł odebrania Kancelarii Prezydenta 217 milionów złotych. Mówi wprost: to kara za weta Karola Nawrockiego.
Polska

Ależ mocne przemówienie! Prezydent miażdży rząd Tuska w rocznicę stanu wojennego. „Bohaterowie żyją gorzej, niż ci, którzy chcieli nas zniewolić”

opublikowano:
nawrocki stan wojenny
Prezydent Karol Nawrocki bardzo ostro skrytykował rząd Donalda Tuska za przywracanie wysokich emerytur esbekom (Fot. wPolsce24)
- Całkiem niedawno powrócił trzynasty grudnia – powiedział w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego prezydent Karol Nawrocki. Odniósł się w ten sposób do przywracania bardzo wysokich emerytur funkcjonariuszom komunistycznych służb.
Polska

Szokujące wyliczenia dotyczące urlopów. Aż trudno uwierzyć, ile trzeba tam zapłacić za nocleg!

opublikowano:
ceny w górach
W polskich górach coraz drożej (Fot. wPolsce24)
Aż o 70 procent podrożały w stosunku do ubiegłego roku noclegi w hotelach w Zakopanem – wynika z wyliczeń przedstawionych przez telewizję wPolsce24.
Polska

Mocny materiał Wiadomości wPolsce24 - rosyjskie kwity na Tuska

opublikowano:
Rosjanie mają kwity na Donalda Tuska?
Jakie kwity ma Putin na Tuska? (fot. wPolsce24)
Takiego zwrotu akcji mało kto się spodziewał, a na pewno nie Donald Tusk. Nic dziwnego, bo raport usunięty z domeny publicznej jest tylko raportem częściowym. Mówimy oczywiście o raporcie dotyczącym wpływów rosyjskich.