Nie chcesz psuć sobie świątecznej atmosfery? Lepiej nie klikaj. Dwie tragedie, które trudno pojąć

Śmierć w okienku drive thru. „W stu procentach dziwaczny wypadek”
Do tej tragedii doszło w amerykańskim stanie Nebraska, w miejscowości Grand Island. 69-letni Michael Dickinson przyjechał do restauracji McDonald’s, by skorzystać z popularnego okienka drive thru. Chwile później doszło do zdarzenia, które policja określa jako „w stu procentach dziwaczny wypadek”.
Służby ratunkowe znalazły mężczyznę, którego głowa została uwięziona między samochodem a okienkiem kasowym restauracji. Z relacji policji wynika, że Dickinson otworzył drzwi pojazdu, by sięgnąć do okienka i zapłacić. W nie do końca jasnych okolicznościach auto miało ruszyć lub szarpnąć, a mężczyzna został przytrzaśnięty między framugą drzwi a konstrukcją budynku.
Na pomoc było już za późno. Poszkodowanego przewieziono do szpitala CHI St. Francis, gdzie stwierdzono zgon. Michael Dickinson był jedyną osobą w samochodzie. Policja nadal bada dokładny przebieg zdarzenia, ale już teraz podkreśla, że był to nieszczęśliwy wypadek bez udziału osób trzecich.
Dwulatka wpadła do rzeki. Chwilę później zaatakowały ją piranie
Druga tragedia wydarzyła się tysiące kilometrów dalej – w brazylijskiej Amazonii. W pobliżu miasta Coari, nad jedną z odnóg rzeki, życie straciła dwuletnia Clara Vitoria.
Dziewczynka mieszkała z rodzicami w pływającym domu, typowym dla tego regionu świata. Budynek nie był jednak odpowiednio zabezpieczony. Dziecko, pozostawione bez bezpośredniego nadzoru, wpadło przez otwór prosto do rzeki. Rodzice byli w tym czasie w domu, zajęci codziennymi obowiązkami. Gdy zorientowali się, że Clara zniknęła, natychmiast ruszyli na pomoc. Kilka minut później odnaleźli jej ciało w wodzie. Dziewczynka już nie żyła.
Lekarze i policja nie mieli wątpliwości: dziecko zostało zaatakowane przez piranie. Obrażenia koncentrowały się głównie w okolicach szyi. Ciało dziewczynki trafiło do Instytutu Medycyny Sądowej, gdzie potwierdzono, że był to tragiczny wypadek, bez udziału osób trzecich.
Święta nie chronią przed tragedią
Obie historie pokazują, jak cienka bywa granica między codziennością a dramatem. Zwykły posiłek kupowany w samochodzie i chwila nieuwagi w domu nad rzeką – wystarczyły, by doszło do niewyobrażalnych tragedii.
To tekst trudny, ale też przypomnienie, że nawet w czasie świąt los potrafi być bezlitosny. Jeśli po jego przeczytaniu ktoś zatrzyma się na moment, by pomyśleć o bezpieczeństwie swoim i bliskich – być może nie pójdzie on na marne.
źr. wPolsce24 za i.pl











