Kancelaria Premiera kupuje niemiecką maszynę sprzątającą. Jej cena szokuje
O nowym nabytku KPRM poinformowała Rzeczpospolita. Według informacji dziennika kancelaria kupiła multifunkcyjną maszynę do utrzymywania czystości w przestrzeni publicznej, która służy jako pług dwulemieszowy do odśnieżania, posypywarka do soli i szczotka walcowa. Jej producentem jest niemiecka firma Hako, a jej cena w dokumentach przetargowych to aż 499,750 zł brutto.
Dlaczego jest taka droga?
Z tego typu urządzeń najczęściej korzystają samorządy i duże firmy. Polscy przedstawiciele niemieckiego koncernu tłumaczą, że jej wysoka cena jest związana z pojemnością zbiornika. Ta ma wpływ na inne parametry sprzętu, jak jego wielkość i moc.
KPRM twierdzi, że zakup nowej maszyny był konieczny, bo dotychczasowe są już wyeksploatowane, a aktualnie wiele prac porządkowych wykonywane jest ręcznie. Centrum Informacyjne Rządu twierdzi, że pozwoli na bardziej efektywne utrzymanie porządku. Nie przekonuje to jednak byłego szefa KPRM Michała Dworczyka. Maszyna za pół miliona złotych to jak metafora rządów PO: kosztowna, oderwana od rzeczywistości i przeznaczona do ukrywania tego, co niewygodne – skomentował polityk.
Dziennikarze porozmawiali też z urzędnikiem instytucji centralnych, który poprosił ich o anonimowość. Powiedział im, że zakup tej maszyny, zamiast wynajęcia do sprzątania zewnętrznej firmy, to był dobry pomysł. Zwrócił uwagę, że z racji znajdujących się w pobliżu ważnych budynków, gdzie przetwarzane są informacje niejawne, zamiatarka zewnętrznej firmy musiałaby być poddawana dokładnej kontroli przed każdym wjazdem na teren KPRM.
źr. wPolsce24 za Polsat News