Polska

Prezydent Duda o histerii nakręcanej przez Giertycha: Sytuacja może wyewoluować w złym kierunku

opublikowano:
mid-25610039
Prezydent Andrzej Duda ponowił swój apel o przeciwstawianie się "histerii fałszerskiej" z Kuala Lumpur (Fot. PAP/Paweł Supernak)
Przebywający z wizytą w Malezji prezydent Andrzej Duda dokładnie wyjaśnił, co miał na myśli, zwracając się w poniedziałek do wyborców z mocnym wpisem na platformie X, by pilnowali Polski!

Prezydent Duda zabrał głos w sprawie narastającej debaty wokół uczciwości ostatnich wyborów prezydenckich w Polsce w czasie konferencji prasowej w Kuala Lumpur.

W stanowczym apelu zwrócił się do obywateli, by zachowali czujność wobec prób podważania demokratycznego porządku. „Zwracam uwagę rodakom, by nie pozwolili na to, by w Polsce naruszano zasady demokratyczne” – powiedział, komentując rosnące wezwania do ponownego przeliczenia głosów. Jak ocenił, „ewidentne są próby nacisku na PKW i Sąd Najwyższy”, co – jego zdaniem – może prowadzić do poważnych konsekwencji. „Sytuacja może wyewoluować w złym kierunku” – dodał.

Prezydent był pytany o swoje wcześniejsze słowa, które opublikował w mediach społecznościowych: „Jest wrażenie, że postkomuniści do spółki z liberalno-lewicowymi chcą przekręcić ostatnie, rozstrzygnięte już wybory prezydenckie w Polsce. Nie dajmy się, my wyborcy. Nie dajmy sobie odebrać tych resztek demokracji i wolności, które po 13 grudnia 2023 roku wciąż jeszcze zostały! Pilnujmy Polski!” Wyjaśniając swoją wypowiedź na briefingu w Kuala Lumpur, powiedział, że wpis był reakcją na „pewien rozszerzający się zdumiewający trend”. Jak podkreślił: „Nagle wywołuje się jakieś rzekome zafałszowania w przebiegu ostatnich wyborów”.

Choć, jak zaznaczył, podchodzi do sprawy spokojnie, to jednak wyraził zaniepokojenie pojawiającymi się opiniami niektórych polityków. „Ale kiedy czytam takie wypowiedzi jak pana Giertycha czy Leszka Millera, wzywające do ponownego przeliczenia głosów – a jeden z tych panów pochodzi ze środowiska, które zawsze mówiło, że nieważne, kto głosuje, tylko kto liczy, czy też kto przeliczy głosy – dlatego zwracam uwagę rodakom, by bacznie się tej sytuacji przyglądali i nie pozwolili na to, by w Polsce naruszane były podstawowe zasady demokratyczne” – powiedział prezydent.

Zwrócił uwagę, że wybory się odbyły, a w komisjach wyborczych zasiadali także przedstawiciele obecnej koalicji rządzącej – także tam, gdzie obecnie podnoszone są wątpliwości. Przypomniał, że to ta sama opcja polityczna odpowiada dziś za rząd, posiada większość parlamentarną, kontroluje służby i siły porządkowe. W tej sytuacji – jak zauważył – można mieć obawy co do realizacji demokratycznych standardów. „Zwłaszcza kiedy ewidentne są próby nacisku na PKW, próby wywierania nacisku na Sąd Najwyższy” – dodał, odnosząc się m.in. do niedawnej wypowiedzi prof. Marka Safiana.

„Dlatego zwróciłem się do moich rodaków, za pośrednictwem jednej z platform, aby zwrócili uwagę na to, co się dzieje, bo ta sytuacja może wyewoluować w złym kierunku” – ocenił.

Media od kilku dni informują o kontrowersjach związanych z liczeniem głosów w niektórych komisjach podczas drugiej tury wyborów. Przykładem jest komisja nr 95 w Krakowie, gdzie – jak wskazano – błędnie przypisano głosy oddane na Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego. Podobna pomyłka miała miejsce w Mińsku Mazowieckim – w obwodowej komisji wyborczej nr 13. Władze miasta poinformowały, że w protokole wpisano błędne dane – wyniki dwóch kandydatów zostały odwrócone. Przewodniczący komisji przyznał się do błędu, a pozostali członkowie – dziewięć osób – nie zgłosili nieprawidłowości. Jak dodano w komunikacie, sprawa może zostać przekazana do prokuratury.

Według doniesień mediów, podobne nieprawidłowości mogły wystąpić w kilkunastu innych komisjach, jednak skala błędów – według obecnych danych – nie wpływa na ostateczny wynik wyborów. Karol Nawrocki zdobył 10 606 877 głosów, Rafał Trzaskowski – 10 237 286, co daje różnicę ponad 369 tysięcy głosów.

żr. wPolsce24 za PAP

Salon Dziennikarski

Trump, Tusk i Ukraina: czy to nowe Monachium czy szansa na pokój?

opublikowano:
Jacek Karnowski w studio telewizji wPolsce24
Czy 28-punktowy plan pokojowy Donalda Trumpa to ratunek dla wyniszczonej wojną Ukrainy, czy nowe Monachium oddające Kremlowi wolną rękę? I czy „pięć przykazań” Donalda Tuska to apel o jedność, czy brutalna pałka na opozycję pod pretekstem wojny? W naszym programie eksperci rozbierają te dwa projekty na czynniki pierwsze i pokazują, jak bardzo stawką jest zarówno suwerenność Ukrainy, jak i kształt polskiej demokracji.
Polska

Skuteczność służb Tuska i Kierwińskiego? Skazany za sabotaż Ukrainiec wjechał do Polski bez przeszkód i wysadził tory

opublikowano:
Zrzut ekranu (93) 2025-11-18_19.29.51
Podczas posiedzenia Sejmu premier Donald Tusk ujawnił, że służby ustaliły personalia sprawców sabotażu na linii kolejowej Warszawa–Dorohusk. To dwaj obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami, którzy po podłożeniu ładunku wybuchowego w miejscowości Mika bez problemu opuścili Polskę przez przejście w Terespolu.
Polska

Państwo Tuska znowu bezradne. Czy możemy czuć się bezpiecznie?

opublikowano:
Premier Donald Tusk w Sejmie, 18 bm. Sejm będzie pracować nad projektem ustawy ws. likwidacji CBA, projektem dot. asystencji osobistej oraz ws. zwiększenia bezpieczeństwa na Bałtyku. Twarz wykrzywiona w grymasie nienawiści a na klapie puste serduszko
Tusk robi groźne miny, ale jego rząd zawodzi w najważniejszych dla Polaków kwestiach (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Ucieczka podejrzanych o dywersję na Białoruś, opieszałość służb i policji oraz informacyjny szum. Chaos i niekompetencja. Trudno czuć się bezpiecznie w obliczu aktów sabotażu, które miały miejsce w ostatnich dniach w Polsce. Służby Tuska zawiodły, ale wciąż jeszcze można wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość.
Polska

Bratobójcza walka w Koalicji Obywatelskiej! Zatopią swoją koleżankę?

opublikowano:
Wesoło uśmiechnięty minister MSWiA Marcin Kierwiński. Wspaniały śmiech, szczególnie w czasie, kiedy atakują nas nasłani przez Rosję sabotażyści
Marcin Kierwiński jeszcze może spać spokojnie (fot. wPolsce24)
Tereny popowodziowe wciąż czekają na obiecaną pomoc. Ich brak powinien zatopić niejednego niesolidnego urzędnika. Ale w przypadku koalicji 13 grudnia rządzą inne zasady. I dlatego mamy do czynienia z bratobójczą walką wśród polityków Koalicji Obywatelskiej. Radni KO powiatu kłodzkiego żądają odejścia wspieranej do tej pory przez nich starosty Małgorzaty Jędrzejewskiej-Skrzypczyk. Powód? Brak całkowitego posłuszeństwa rządowi Tuska.
Polska

Na miejsce Polaków chcą zatrudniać ludzi z Afryki i z Azji? Trwa drugi dzień strajku w fabrykach Valeo

opublikowano:
W zakładach Valeo w Chrzanowie, Trzebini i Mysłowicach rozpoczął się bezterminowy strajk generalny, w którym uczestniczy około 300 pracowników. Pracownicy odeszli od maszyn, co spowodowało częściowe wstrzymanie produkcji i znaczne zakłócenia w funkcjonowaniu fabryk. Strajk trwa na wszystkich trzech zmianach: porannej, popołudniowej i nocnej. Protest jest eskalacją sporu zbiorowego trwającego od miesięcy i poprzedziły go m.in. dwugodzinne strajki ostrzegawcze oraz blokady dróg. Związkowcy z Wolnego Związku Zawodowego Sierpień '80 zapowiadają, że protest potrwa aż do osiągnięcia porozumienia z zarządem firmy Valeo.
(fot. materiały przesłane przez strajkujących)
Trwa drugi dzień protestów załogi w zakładach Valeo w Chrzanowie, Trzebini i Mysłowicach. Bezteminowy strajk generalny rozpoczął się 20 listopada, według protestujących uczestniczy w nim około 300 pracowników. Załoga na produkcji odeszła od maszyn, a jak słyszymy od przedstawicieli związków, firma na ich miejsce ściągnęła pracowników biurowych.
Polska

Te praktyki naprawdę szokują! Protestujący w fabrykach Valeo domagają się godnej pracy, a pracodawca nasyła na nich policję

opublikowano:
Relacja ze straju w fabryce Valeo na antenie telewizji wPolsce24.tv
(fot. wPolsce24.tv)
Trwa drugi dzień strajku generalnego w fabrykach Valeo w Małopolsce. Ludzie strajkują, bo - jak twierdzą - wyczerpali już wszystkie inne próby znalezienia rozwiązania swojej tragicznej sytuacji. Tymczasem zarząd nie podejmuje dialogu i wysyła policję do protestujących. Ci mówią wprost: - Dziękujemy, że jest tutaj wasza telewizja, bo już dawno by nas przegoniono i zastraszono!