Jarosław Kaczyńskiego bezlitosny dla nowego rządu. Prezes PiS nie gryzł się w język

W środę o godzinie 10.00 premier Donald Tusk przedstawił szczegóły rekonstrukcji rządu. Wyjaśnił m.in., że do resortu spraw wewnętrznych wróci Marcin Kierwiński, Radosław Sikorski zostanie wicepremierem, a Adama Bodnara na stanowisku ministra sprawiedliwości zastąpi sędzia Waldemar Żurek.
Do roszad w rządzie odniósł się prezes PiS Jarosław Kaczyński. Nominację dla Waldemara Żurka określił jako „z deszczu pod rynnę”. Z kolei odnosząc się do Radosława Sikorskiego, polityk stwierdził, że jest on „nieporozumieniem, jeżeli chodzi o udział w życiu publicznym”. Kaczyński przyznał, że obecny szef MSZ był w przeszłości ministrem w rządzie PiS, ale zaznaczył, że była to skomplikowana sytuacja.
- To był rząd nastawiony na koalicję z PO. Do takiego rządu się nadawał – stwierdził i dodał, że wówczas poznał Sikorskiego lepiej, ale zaszły w nim negatywne zmiany.
Donald Tusk poinformował w środę, że nowy rząd będzie liczył 21 ministrów konstytucyjnych, a do tej pory było ich 26. Jarosław Kaczyński przypomniał, że będzie to i tak liczniejszy rząd niż Rada Ministrów, którą kierował Mateusz Morawiecki.
- Tusk pocieszał, próbował zmobilizować, mówił „jesteśmy poobijani". Nie wiem, dlaczego są poobijani, bo mają luksusową sytuację i mogą bezkarnie obrażać innych, tzn. nas i nic im z tego powodu nie jest – podkreślał Kaczyński.
Zdaniem prezesa PiS dzisiejsza rekonstrukcja to „pokaz bezradności formacji, która ze względów podstawowych, deficytu kulturowego nie nadaje się do tego, żeby rządzić". Podkreślił, że „mamy do czynienia z rządem, który realizuje agendę niemiecką i sądzę, że to się w tej agendzie mieści”.
źr. wPolsce24 za Polsat News