Jarosław Kaczyński zgasił dziennikarza TVN24. Odpowiedź prezesa będzie hitem sieci
Po zwycięstwie Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich, sam prezes PiS postanowił iść za ciosem i ogłosił plan na poprawę sytuacji Polaków. U jej podstawy stoi odwołanie Donalda Tuska z funkcji premiera i powołanie rządu technicznego popieranego przez członków innych partii, także tych, którzy formalnie wciąż pozostają w obecnej koalicji. Lider obozy niepodległościowego ogłosił to wczoraj podczas specjalnego wystąpienia. Jego formuła nie przewidywała jednak zadawania pytań, stąd szczegóły planu wciąż są tajemnicą.
Nic dziwnego, że kiedy tylko Jarosław Kaczyński pojawił się dzisiaj w Sejmie, z miejsca otoczyła go cała grupa dziennikarzy. Reporter TVN24 próbował nawet uzyskać od prezesa PiS informacje na temat jego dalszych planów.
Odpowiedź byłego premiera sprowadziła na ziemię przedstawiciela telewizji będącej zasobem strategicznym Donalda Tuska.
- Proszę Państwa, nawet jeżeli znałbym cały plan, to Pan zdaje sobie sprawę, że bym go teraz Panu nie wyjawił. Nawet gdybym znał, to nie ma sensu stawiać mi takich pytań - powiedział Kaczyński, zaznaczając, że nazwisko przyszłego premiera, to kwestia do negocjacji wszystkich zainteresowanych sił.
Kaczyński pytany był też o ocenę wyniku wyborczego Karola Nawrockiego.
- Gdyby te wybory były równe, to można by powiedzieć, że to była niewielka przewaga. Ale ponieważ one były radykalnie nierówne, w istocie przeprowadzone w sposób skandaliczny z punktu widzenia demokracji, to można powiedzieć, że to jest bardzo duża przewaga po naszej stronie. Skoro przy takiej przewadze medialnej, finansowej i takich metodach, jakich użyli, mimo wszystko myśmy wygraliśmy - dodał Jarosław Kaczyński
źr. wPolsce24