Tusk i Sikorski mają swoją własną "aferę wizową". Teraz też powołają komisję śledczą?
Jak donosi portal Schengen.News, od sierpnia ubiegłego roku obywatele Filipin skarżą się na brak możliwości umówienia wizowych spotkań w polskiej ambasadzie w Manili. Według relacji, terminy mają być dostępne wyłącznie dla tych, którzy zapłacą wysokie łapówki, co czyni uzyskanie polskiej wizy niemal niemożliwym dla "zwykłych ludzi".
„Nie możemy spełnić naszego marzenia o wyjeździe do Polski” – mówi jeden z Filipińczyków, który od ośmiu miesięcy próbuje umówić spotkanie wizowe. Według niego, terminy są blokowane przez pośredników, którzy następnie sprzedają je online za ogromne sumy.
Filipińczycy zgłaszali ten proceder do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ale sytuacja nie uległa poprawie.
Odpowiedź polskiego MSZ
Ministerstwo Spraw Zagranicznych stanowczo zaprzecza, jakoby pracownicy ambasady byli zaangażowani w korupcję. Resort tłumaczy, że problem wynika z dużego zapotrzebowania na wizy, przez co terminy są rezerwowane w ciągu kilku minut od ich udostępnienia.
„Nie odnotowano żadnych nieprawidłowości w systemie rejestracji wiz” – zapewnia MSZ, wskazując na działania oszustów internetowych, którzy oferują „pomoc” w uzyskaniu wiz za opłatą.
W marcu 2024 roku przeprowadzono szczegółową kontrolę ambasady oraz centrum wizowego w Manili. Według MSZ, nie wykazała ona żadnych nieprawidłowości.
Afera wizowa – wyzwanie dla rządu Tuska?
W obliczu doniesień o nieprawidłowościach pojawia się pytanie, jak polski rząd zamierza rozwiązać ten problem. Filipiński skandal wizowy rzuca cień na zarządzanie konsularne i siłą rzeczy wywołuje natychmiastowe skojarzenia z tzw. "aferą wizową" za czasów PiS.
Koalicja 13 grudnia, która natychmiast po przejęciu władzy powołała komisję śledczą do badania rzekomych nadużyć PiS w zakresie wydawania wiz, staje teraz przed wyzwaniem, by równie zdecydowanie zareagować na doniesienia z Filipin.
Koszty reputacyjne i realne skutki
Jeśli zarzuty okażą się prawdziwe, skandal ten może mieć poważne konsekwencje zarówno dla wizerunku Polski za granicą, jak i dla rządu Tuska. Politycy, którzy krytykowali poprzednie władze za podobne sprawy, teraz sami muszą odpowiedzieć na pytania o to, jak przeciwdziałają korupcji w polskich placówkach dyplomatycznych.
Filipińczycy czekają na rozwiązanie
Tymczasem obywatele Filipin, którzy liczą na pracę i nowe możliwości w Polsce, pozostają sfrustrowani i bez odpowiedzi. Czy polski rząd podejmie skuteczne działania, aby przywrócić zaufanie do procesu wizowego? Czas pokaże, czy skandal wizowy na Filipinach stanie się dla obecnej władzy równie dużym wyzwaniem. Na razie głośnie o nim w światowych mediach niż w polskich.
źr. wPolsce24 za schengen.news