Tak Tusk "odchudził" rząd. Kotula i Porowska odchodzą, ale zostają

Rekonstrukcja objęła szereg zmian: liczba ministerstw została zredukowana z 26 do 21. Część resortów zlikwidowano, inne połączono, a w ich miejsce powołano nowe — w tym Ministerstwo Energetyki.
Stanowiska straciły m.in. Katarzyna Kotula (minister ds. równości) oraz Adriana Porowska (minister ds. społeczeństwa obywatelskiego). Nie oznacza to jednak całkowitego odejścia obu pań z rządu. Zarówno medialne doniesienia, jak i wypowiedzi samych zainteresowanych wskazują, że ich rola ulegnie jedynie przekształceniu.
Przykładem może być Katarzyna Kotula, która sama podkreśliła, że nie odchodzi z Rady Ministrów. Zmieni się jedynie jej funkcja, choć jak dotąd posłanka Nowej Lewicy nie ujawniła szczegółów. Jak zapowiedziała, więcej informacji ma zostać ogłoszonych w najbliższych dniach.
Podobnie wygląda sytuacja Adriany Porowskiej z Polski 2050, która niedawno zasłynęła wypowiedziami o nielegalnej imigracji i Ruchu Obrony Granic w Kanale Zero. Choć traci stanowisko ministra, pozostanie w strukturach rządu jako sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, gdzie nadal ma zajmować się tematyką polityki społecznej.
Wszystko więc wskazuje na to, że zapowiadane "odchudzenie" rządu i wielka rekonstrukcja mogą okazać się jedynie manewrem PR-owym. Likwidacja niektórych resortów nie poszła w parze z rzeczywistą redukcją stanowisk, a dotychczasowe twarze gabinetu Donalda Tuska jedynie zmieniają swoje role — przynajmniej na ten moment nie zamierzają opuszczać rządowych struktur.
źr. wPolsce24 za Do Rzeczy