Kłamczuszek znowu wszystkich oszukał. Młodzi, wykształceni i z wielkich ośrodków mu tego nie wybaczą!

Mimo wcześniejszych zapowiedzi dotyczących poluzowania prawa narkotykowego, obecny rząd nie zamierza zmieniać przepisów w sprawie marihuany.
Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, w oficjalnej odpowiedzi na dezyderat Komisji ds. Petycji resort sprawiedliwości jednoznacznie zaznaczył, że nie będzie zgody na depenalizację posiadania niewielkich ilości marihuany ani uprawy konopi na własny użytek.
Tymczasem w czasie kampanii wyborczej Donald Tusk mówił coś zupełnie odmiennego:
Dziś komunikat rządu jest jednoznaczny:
- Obowiązujące przepisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii służą ograniczeniu rozprzestrzeniania się narkotyków wśród młodzieży i dorosłych. Przykłady innych krajów wskazują, że legalizacja narkotyków, choćby w ograniczonym zakresie, prowadzi do wzrostu uzależnień oraz problemów zdrowotnych i społecznych - napisano w piśmie podpisanym przez wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchę, przygotowanym we współpracy z MSWiA i Ministerstwem Zdrowia.
W odpowiedzi rządu szczegółowo odniesiono się do propozycji depenalizacji 15 gramów marihuany na własny użytek. Myrcha przedstawił siedem argumentów przeciw tym zmianom, podkreślając m.in. ryzyko wzrostu liczby osób uzależnionych oraz konsekwencje społeczne i zdrowotne.
Decyzja zaskoczyła część posłów, także z obozu rządzącego. W kampanii wyborczej temat liberalizacji nie był priorytetem, ale padały sugestie, że mogłoby dojść do złagodzenia prawa. Teraz jednak rząd rozwiewa wątpliwości: w tej kadencji marihuana w Polsce pozostanie nielegalna.
Czyżby kolejna gorzka pigułka dla młodych, wykształconych i z wielkich ośrodków?
źr. wPolsce24 za "Rzeczpospolita"