Donald Tusk straszy Karola Nawrockiego? "Żeby być prezydentem, nie wystarczy wygrać wyborów"

W ocenie Tuska "promocje miały zostać przyznane młodym, wykształconym osobom, które po kursach oficerskich mają służyć Polsce jako patrioci, a nie dla własnej kariery".
Szef rządu zasugerował, że "to właśnie im prezydent odmówił podpisu, choć takie wnioski przed 11 listopada są rutynowe i zazwyczaj zaakceptowane"
Do sprawy odniósł się także minister koordynator służb specjalnych, Tomasz Siemoniak, który podkreślił, że "odmowa jest bezprecedensowym ciosem w system bezpieczeństwa państwa oraz uderzeniem w ludzi chcących służyć Polsce".
Na te zarzuty odpowiedział prezydent Karol Nawrocki:
- Żeby być premierem, nie wystarczy wrzucanie postów na X. Trzeba jeszcze umieć rządzić i stawiać Państwo ponad partyjne interesy - komentował prezydent, który przedstawił swoje argumenty w tej sprawie:
- Bezpieczeństwo Polaków nie barw partyjnych, premierze rządu bezprawia - komentował prezydent.
W ocenie ministra K. Rabendy z Kancelarii Prezydenta Karola Nawrockiego sprawa jest manipulacją, której celem jest dzielenie Polaków:
- Gdy zbliżają się rocznice patriotyczne, mamy wrzutki ze strony Tuska, które mają nas dzielić - tłumaczył K. Rabenda na antenie wPolsce24.
źr. wPolsce24










