Polska

Czy Polska wyśle wojska na Ukrainę? Ważna deklaracja szefa MON

opublikowano:
Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas spotkania w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego na tle parady wojskowej z udziałem polskich czołgów Leopard 2 – debata o roli Polski w koalicji wspierającej Ukrainę i ochronie wschodniej flanki NATO.
Czy wicepremier ma świadomość, że Tusk może zmienić zdanie? (fot. Fratria/PAP, Przemysław Piątkowski)
Po ostatnich rozmowach na Alasce i w Waszyngtonie i prawdopodobnych gwarancjach, które USA i Europa mają zapewnić Ukrainie, pojawia się pytanie, czy Polska weźmie udział w ewentualnej misji stabilizacyjnej w tym państwie i czy na Ukrainę pojadą polscy żołnierze. Szef MON zapewnia, że tak się nie stanie, ale czy wicepremier ma świadomość, że jego szef Donald Tusk, może otrzymać z Berlina inne instrukcje?

- Nie wyślemy polskich żołnierzy na Ukrainę. To jest stanowisko rządu nie od tygodnia, tylko od wielu miesięcy - powiedział wicepremier, szef MON. Według niego, takie stanowisko podziela nie tylko koalicja rządowa, ale wszyscy Polacy. Jak dodał, fakt że Polska nie będzie wysyłać swoich wojsk na Ukrainę, nie oznacza, że nie uczestniczy w tzw. koalicji chętnych, czyli państw wspierających zaatakowaną przez Rosję Ukrainę.

- My mamy też inne zadania do wykonania i chodzi teraz o relacje z naszymi sojusznikami, którzy jak najbardziej rozumieją postawę Polski - zaznaczył. Wśród zadań Polski wymienił m.in. ochronę wschodniej flanki NATO, granicy polsko-białoruskiej, gdzie - jak dodał - „cały czas 5-6 tysięcy żołnierzy jest zaangażowanych w ochronę”, a także zabezpieczenie infrastrukturalne i logistyczne dla „ewentualnej misji pokojowej” - dodał

- W tym procesie na terytorium Polski będzie zaangażowanych dziesiątki, setki, tysiące polskich żołnierzy, żeby zabezpieczyć wojska sojusznicze przebywające w Polsce lub ewentualnie zabezpieczyć wojska sojusznicze, które miałyby stacjonować na Ukrainie - powiedział szef MON.

Podkreślił, że wielokrotnie rozmawiał z ministrami obrony Francji, Niemiec, Włoch i Wielkiej Brytanii na temat roli Polski jako państwa zabezpieczającego ewentualną misję sojuszników w Ukrainie. Jak mówił, dowódcy armii francuskiej i brytyjskiej, „którzy podjęli się organizacji filozofii »koalicji chętnych«, dobrze rozumieją rolę Polski”.

„Koalicja chętnych” została zawiązana 2 marca z inicjatywy premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera w celu opracowania kompleksowego planu wsparcia dla Ukrainy. Należą do niej 33 państwa. 

Instrukcje mogą się zmienić

Choć w chwili obecnej rządy w Berlinie i Paryżu zdają się przyjmować argumentację Polski, nie oznacza to, że ten punkt nie ulegnie zmianie. Kiedy już zapadnie decyzja o wysłaniu sił pokojowych, a nad Sekwaną i Szprewą obywatele dadzą odczuć swoim przywódcom, że nie są zainteresowani tym, by Francuzi i Niemcy stacjonowali na Ukrainie, ktoś będzie musiał podjąć się tej misji.

Czy w takich okolicznościach obecny premier, który już wielokrotnie ustępował swoim "przyjaciołom" w różnych kwestiach  zakwestionuje sugestie płynące z Berlina? Trudno nam w to uwierzyć. Co wtedy będzie mówił minister Kosiniak-Kamysz? Że to ogromna szansa dla Polski, z której szkoda nie skorzystać? A może w końcu powie: STOP?

źr. wPolsce24 za PAP

Polska

Ziobro z mocnym przekazem dla Tuska: „Nie dam się wykorzystać jak zwierzę w cyrku”

opublikowano:
Zbigniew Ziobro w garniturze siedzi w studiu telewizyjnym podczas programu na żywo
Zbigniew Ziobro w rozmowie z wPolsce24 podkreślił, że rząd Donalda Tuska zdecydował się realizować swoje cele, łamiąc prawo. Zaznaczył, że nie da się wykorzystać „jako zwierzę w cyrku”.
Polska

Pierwszy od 100 lat akt sabotażu na polskiej kolei. Paulina Matysiak: „Komunikacja rządu zawiodła”

opublikowano:
Paulina Matysiak w rozmowie o bezpieczeństwie infrastruktury kolejowej i chaosie informacyjnym
Posłanka Paulina Matysiak w programie Rozmowa Wikły na antenie telewizji wPolsce24 ocenia chaos informacyjny, jaki zapanował w rządzie Donalda Tuska po wydarzeniach na kolei, które oficjalnie zostały uznane za sabotaż.
Polska

Burza w Sejmie. Posłowie PiS krzyczą "precz z komuną" i opuszczają salę plenarną

opublikowano:
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową przed głosowaniem nad wyborem Czarzastego na marszałka
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową (fot, wPolsce24)
Tak ostro w polskim Sejmie nie było już dawno. Podczas prezentacji Włodzimierza Czarzastego jako kandydata na marszałka izby, posłowie Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę obrad. Wcześniej z ław parlamentarnych można było usłyszeć gromkie: precz z komuną! Czarzasty tylko nerwowo się obracał, widać, że nie było mu do śmiechu. Został jednak wybrany na nowego marszałka.
Polska

Skuteczność służb Tuska i Kierwińskiego? Skazany za sabotaż Ukrainiec wjechał do Polski bez przeszkód i wysadził tory

opublikowano:
Zrzut ekranu (93) 2025-11-18_19.29.51
Podczas posiedzenia Sejmu premier Donald Tusk ujawnił, że służby ustaliły personalia sprawców sabotażu na linii kolejowej Warszawa–Dorohusk. To dwaj obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami, którzy po podłożeniu ładunku wybuchowego w miejscowości Mika bez problemu opuścili Polskę przez przejście w Terespolu.
Polska

Państwo Tuska znowu bezradne. Czy możemy czuć się bezpiecznie?

opublikowano:
Premier Donald Tusk w Sejmie, 18 bm. Sejm będzie pracować nad projektem ustawy ws. likwidacji CBA, projektem dot. asystencji osobistej oraz ws. zwiększenia bezpieczeństwa na Bałtyku. Twarz wykrzywiona w grymasie nienawiści a na klapie puste serduszko
Tusk robi groźne miny, ale jego rząd zawodzi w najważniejszych dla Polaków kwestiach (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Ucieczka podejrzanych o dywersję na Białoruś, opieszałość służb i policji oraz informacyjny szum. Chaos i niekompetencja. Trudno czuć się bezpiecznie w obliczu aktów sabotażu, które miały miejsce w ostatnich dniach w Polsce. Służby Tuska zawiodły, ale wciąż jeszcze można wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość.
Polska

Bratobójcza walka w Koalicji Obywatelskiej! Zatopią swoją koleżankę?

opublikowano:
Wesoło uśmiechnięty minister MSWiA Marcin Kierwiński. Wspaniały śmiech, szczególnie w czasie, kiedy atakują nas nasłani przez Rosję sabotażyści
Marcin Kierwiński jeszcze może spać spokojnie (fot. wPolsce24)
Tereny popowodziowe wciąż czekają na obiecaną pomoc. Ich brak powinien zatopić niejednego niesolidnego urzędnika. Ale w przypadku koalicji 13 grudnia rządzą inne zasady. I dlatego mamy do czynienia z bratobójczą walką wśród polityków Koalicji Obywatelskiej. Radni KO powiatu kłodzkiego żądają odejścia wspieranej do tej pory przez nich starosty Małgorzaty Jędrzejewskiej-Skrzypczyk. Powód? Brak całkowitego posłuszeństwa rządowi Tuska.