Co naprawdę stało się z nominacjami w SKW i ABW? Prezydencki minister: Tusk kłamie każdego dnia

W piątek premier Donald Tusk opublikował w serwisie X nagranie, w którym zarzucił prezydentowi, że ten zablokował nominacje 136 kandydatów na oficerów SKW i ABW. Szef rządu określił tę sytuację jako „dalszy ciąg wojny prezydenta z polskim rządem”.
Przydacz: „Prezydent nie odmówił nominacji”
Jak wyjaśnił Przydacz, nie doszło do odmowy nominacji, ponieważ nie została jeszcze ustalona data ich wręczenia.
- To jest nieprawda, prezydent nie odmówił nominacji. Nie było ustalonej daty nominacji, jest dyskusja, kiedy i w jakiej formie i jakie miały być nominacje, to miało być przedmiotem rozmów z szefami służb, ale nie przyszli na spotkanie. Nie poinformowali, że nie przyjdą, a potem okazało się, że zakazał im premier – powiedział Przydacz w rozmowie z RMF FM. Dodał również, że do spotkania „nie doszło wbrew przepisom ustawy”.
- Jak się nie chce rozmawiać z prezydentem, to niech się nie dziwią, że nie ma nominacji. Natomiast po co to robią? Między innymi po to, żebyśmy my nie rozmawiali o (projekcie - przyp. red.) ustawy o obniżeniu prądu – podkreślił szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.
Gdy prowadzący rozmowę zauważył, że premier powiedział mediom, że nie zakazał szefom służb udziału w spotkaniu prezydenckim, Przydacz stwierdził, że Tusk „jest człowiekiem, który kłamie każdego dnia”.
Siemoniak: „Prezydent może odmówić, co właśnie zrobił”
Do słów Przydacza odniósł się na platformie X minister Tomasz Siemoniak, koordynator służb specjalnych.
– Formuła jest prosta od dziesiątków lat. Kandydaci kończą kursy, zdają egzaminy, spełniają wymogi, a szef służby wnioskuje o pierwszy stopień oficerski. O czym tu dyskutować, co miałby prezydent negocjować? Wybierać po nazwisku? To nie kandydaci na generałów, to przygotowani kandydaci na oficerów. Oczywiście może odmówić podpisu, co właśnie zrobił – napisał Siemoniak.
źr. wPolsce24 za RMF FM










