Krzysztof Śmiszek poważnie chory – Robert Biedroń ujawnia szczegóły

Europoseł Lewicy swoją osobistą sytuację po raz kolejny postanowił wykorzystać politycznie. Jak przyznał Biedroń, choroba partnera zmieniła jego perspektywę na życie i pokazała, jak ważne są przepisy dotyczące związków partnerskich.
Biedroń się żali
– W takich momentach uświadamiam sobie, że nasze życie może się nagle zatrzymać. Chciałbym, żeby każdy miał poczucie bezpieczeństwa i możliwość decydowania o zdrowiu swojego partnera – powiedział w programie.
Polityk żalił się, że pomimo 23 lat wspólnego życia z Krzysztofem Śmiszkiem, wciąż nie mają prawnej ochrony jako para.
– To moment, gdy wszystko staje się ostateczne. Chciałbym, żeby nikt nigdy nie musiał czuć się tak, jak my teraz – dodał, choć nie poinformował, z czym zmaga się jego partner.
Biedroń wyraził również nadzieję, że porozumienie między PSL a Lewicą w sprawie ustawy o związkach partnerskich zostanie szybko przyjęte. Zadeklarował, że gdy to nastąpi, on i Krzysztof Śmiszek jako jedni z pierwszych formalnie zalegalizują swój związek.
Czy osoby pozostające w związku partnerskim faktycznie nie mają żadnych praw?
Obecnie w Polsce nie ma ustawy o związkach partnerskich, więc państwo nie uznaje żadnej formy rejestrowanego partnerstwa. Nie oznacza to jednak, że osoby pozostające w takich związkach nie posiadają żadnych praw, co często sugerują politycy Lewicy, próbujący tylnymi drzwiami zalegalizować małżeństwa homoseksualne i usankcjonować adopcję dzieci przez pary jednopłciowe.
Chociaż nie ma ustawy , pary mogą zabezpieczyć się prawnie: sporządzić testament, napisać pełnomocnictwo medyczne (do uzyskiwania informacji w szpitalu), podpisać umowę o wspólnym pożyciu lub majątku, upoważnić partnera w banku, u notariusza lub w urzędzie.
źr. wPolsce24 za "Fakt", polsatnews.pl