Polska

Będzie Trybunał dla Nord Streamu w Warszawie? "Ujawnijmy architekturę polityczno-finansową rosyjskich wpływów w Europie"

opublikowano:
Angela Merkel, Gerhard Schröder i Dmitrij Miedwiediew podczas uruchomienia gazociągu Nord Stream; na mapie widoczny przebieg rurociągu z Rosji do Niemiec przez Bałtyk – symbol polityczno-energetycznych powiązań Europy z Kremlem.
Warto zbadać wszystkie rosyjskie wpływy w Europie, stojące za budową gazociągów Nord Stream (Fot. Fratria)
W centrum sprawy gazociągów Nord Stream znalazł się Wołodymyr Ż., 49-letni ukraiński płetwonurek zatrzymany 30 września w podwarszawskim Pruszkowie. Niemcy podejrzewają go o udział w wysadzeniu trzech z czterech nitek NS 1 i 2, do którego doszło we wrześniu 2022 roku. W tle pojawił się jednak zupełnie nowy wątek – propozycja utworzenia specjalnego Trybunału dla Nord Streamu w Warszawie, o której mówi ekspert prawa międzynarodowego Sławomir Dębski.

Wołodymyr Ż. jest poszukiwany europejskim nakazem aresztowania wydanym przez Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe. Niemcy zarzucają mu „sabotaż konstytucyjny”, zniszczenie mienia oraz udział w zniszczeniu infrastruktury krytycznej – trzech z czterech nitek Nord Stream 1 i Nord Stream 2.

Do eksplozji doszło 26 września 2022 roku na dnie Morza Bałtyckiego – już po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Władze niemieckie od tamtej pory prowadzą śledztwo, jednak jego efekty pozostają niejasne.

Sam Wołodymyr Ż. zaprzecza jakimkolwiek związkom z sabotażem. Twierdzi, że w momencie wybuchu przebywał w Ukrainie. Po zatrzymaniu w Polsce, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeprowadziła przeszukanie jego domu.
– Czynności przebiegły zgodnie z prawem. Moi klienci nie zgłaszali żadnych zastrzeżeń – przekazał jego obrońca, mecenas Tymoteusz Paprocki w rozmowie z RMF FM.

Jak wynika z ustaleń dziennikarzy, zabezpieczono kilka przedmiotów osobistych, a poszukiwania miały na celu odnalezienie nośników danych. Wołodymyr Ż. deklaruje chęć współpracy z polskimi organami i czeka na formalne zarzuty, aby móc się z nich oczyścić.

Dębski: "Sprawdźmy, czy Niemcy są naprawdę praworządni"

Wątek zatrzymania Ż. został szeroko omówiony w najnowszym odcinku programu Kanału Zero, gdzie głos zabrał Sławomir Dębski, ekspert prawa międzynarodowego i dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Dębski nie tylko stanął w obronie Ukraińca, ale zaproponował, by Polska wykorzystała tę sytuację do utworzenia specjalnego Trybunału dla Nord Streamu w Warszawie.
– Być może to jest okazja, by stworzyć Trybunał dla Nord Streamu w Warszawie. Ujawnijmy architekturę polityczno-finansową rosyjskich wpływów w Europie – apelował.

Jego zdaniem, sprawa wysadzonych gazociągów od dawna wymaga pełnej, niezależnej analizy prawnej i politycznej, bo dotyczy nie tylko strat finansowych, ale także sieci wpływów między Moskwą a Berlinem. – Sprawdźmy, czy państwo niemieckie jest w tej sprawie naprawdę praworządne – dodał.

Nord Stream – nie tylko rurociąg, ale symbol uzależnienia Europy od Rosji

Gazociągi Nord Stream 1 i 2 miały łączyć Rosję z Niemcami, omijając Polskę i Ukrainę. Już w chwili budowy projekt budził ogromne kontrowersje – zarówno z powodów geopolitycznych, jak i ekonomicznych. Dla wielu państw Europy Środkowo-Wschodniej rurociągi były symbolem niemiecko-rosyjskiego sojuszu energetycznego, który miał uzależnić UE od rosyjskiego gazu. Po wybuchu wojny w Ukrainie w 2022 roku projekt Nord Stream 2 został zawieszony, a kilka miesięcy później – wysadzony. Do dziś nie ustalono oficjalnie sprawców ataku.

Czy Trybunał dla Nord Streamu w Warszawie to realny pomysł?

Pomysł Sławomira Dębskiego na pierwszy rzut oka może brzmieć symbolicznie, jednak z punktu widzenia prawa międzynarodowego jest wykonalny. Polska mogłaby zaproponować utworzenie międzynarodowego trybunału specjalnego, wzorowanego na tych powstałych m.in. po konflikcie w byłej Jugosławii czy po katastrofie lotu MH17.

Taki organ mógłby zajmować się zarówno ustaleniem rzeczywistych okoliczności sabotażu, jak i badaniem politycznych powiązań między państwami i firmami, które przyczyniły się do powstania Nord Streamu.

Ciąg dalszy sprawy Wołodymyra Ż.

Na razie nie wiadomo, czy Polska zdecyduje się na ekstradycję Ukraińca do Niemiec. Jeśli Berlin wystąpi formalnie o jego wydanie, decyzję podejmie sąd okręgowy w Warszawie, po analizie wszystkich materiałów dowodowych. Sprawa Wołodymyra Ż. – a wraz z nią pomysł powołania „trybunału dla Nord Streamu” – może w najbliższych tygodniach stać się jednym z najgłośniejszych tematów w relacjach polsko-niemieckich.

źr. wPolsce24 za RMF24.pl


Nasz komentarz

Co dałby Trybunał dla Nord Streamu w Warszawie?

Pomysł Sławomira Dębskiego może wydawać się zbyt ambitny, ale w praktyce mógłby stać się jednym z najważniejszych narzędzi politycznych i symbolicznych w rękach Polski. Oto cztery kluczowe skutki, jakie przyniosłoby powołanie takiego trybunału:

1. Przebicie muru milczenia wokół Nord Streamu

Od momentu wysadzenia rurociągów Niemcy prowadzą własne śledztwo, ale jego wyniki są ściśle utajnione. Trybunał międzynarodowy mógłby wymusić transparentność, doprowadzając do ujawnienia dokumentów, kontaktów biznesowych i powiązań politycznych między Moskwą a zachodnimi elitami.

2. Odbudowa wiarygodności Europy Środkowej

Warszawa, jako gospodarz trybunału, mogłaby przejąć inicjatywę narracyjną w sprawie, która przez lata była zdominowana przez Berlin. Pokazałaby, że Europa Środkowa nie jest tylko „peryferiami Unii”, ale realnym centrum decyzji i odpowiedzialności za bezpieczeństwo energetyczne kontynentu.

3. Ujawnienie rosyjskich sieci wpływów

Trybunał mógłby szczegółowo zbadać finansową i polityczną architekturę rosyjskich wpływów w Europie – od koncernów gazowych, przez banki, po think-tanki i partie polityczne, które przez lata broniły Nord Streamu. To byłby krok w stronę pełnego rozliczenia z polityką uzależniania Europy od Kremla.

4. Test praworządności dla Niemiec

Jak zauważył Dębski, Trybunał dla Nord Streamu byłby też sprawdzianem dla samego Berlina – czy Niemcy rzeczywiście są gotowe na pełne, uczciwe śledztwo w sprawie, w której mogą pojawić się niewygodne nazwiska i decyzje z najwyższych szczebli władzy.

5. Symboliczny, ale też realny krok

Choć idea specjalnego trybunału to na razie propozycja publicystyczna, ma potencjał, by przekształcić się w polityczny projekt o dużym znaczeniu dla całej Unii Europejskiej.
Jeśli Polska odważy się ją podjąć, sprawa Wołodymyra Ż. może stać się nie tylko prawnym precedensem, ale także początkiem prawdziwego rozliczenia Nord Streamu – projektu, który przez lata był symbolem europejskiej krótkowzroczności wobec Rosji.

Olgierd Jarosz

Polska

Szymon Hołownia chce uciec przed zemstą Donalda Tuska

opublikowano:
Marszalek Szymon Hołownia chce zostać wysokim komisarzem ONZ ds. uchodźców. Popiera go prezydent Karol Nawrocki i premier Donald Tusk, chć w kuluarach mówi się, że Hołownia ucieka przed zemstą szefa rządu
Marszalek Szymon Hołownia chce zostać wysokim komisarzem ONZ (fot. wPolsce24)
Na naszych oczach historia partii Polska 2050 Szymona Hołowni dobiega końca. Jej lider zadeklarował odejście z polityki krajowej i ubieganie się o stanowisko wysokiego komisarza ONZ. Jak potoczą się dalej losy marszałka Sejmu i czy jego plan to nie ucieczka przed zemstą Donalda Tuska?
Polska

Trzaskowski jak superman walczył z morskimi potworami? Podczas debaty śmieją się z książki „Rafał”

opublikowano:
rafał stano
Krzysztof Stanowski cytuje fragmenty książki "Rafał" (Fot. screen YT/wPolsce24)
Książka Rafała Trzaskowskiego pod tytułem „Rafał” miała być hitem kampanii wyborczej. Nie jest. Śmieją się z niej od kilku dni nawet przychylni liberałom krytycy, dziś, za sprawą telewizyjnej debaty prezydenckiej, dołączą do nich tysiące Polaków.
Polska

Wiadomości. Pełne wydanie 7 października 2025

opublikowano:
Wiadomości fota
Kosmiczna kompromitacja – rząd nie chciał finansować polskiego teleskopu. Świat nauki oburzony. Czy Polska 2050 skończy się w 2025 roku? Pracowali cały rok, a plonów nie opłaca się zbierać – kryzys w polskim rolnictwie. Czy władza zamierza dokonać skoku na Narodowy Bank Polski? Do ataku na prezesa NBP i sięgnięcia po rezerwy walutowe naszego kraju pchają Donalda Tuska niemieckie media.
Polska

Samuel Pereira: Czy rząd szykuje skok na Narodowy Bank Polski? Niemiecki dziennikarz radzi Tuskowi, jak „usunąć Glapińskiego i sięgnąć po złoto”

opublikowano:
Kadr z programu „Piątka Pereiry” w Telewizji wPolsce24. Prowadzący Samuel Pereira komentuje artykuł niemieckiego dziennikarza Klausa Bachmanna o możliwości usunięcia prezesa NBP Adama Glapińskiego. Na ekranie widać także archiwalne ujęcie z Donaldem Tuskiem podczas spotkania przy stole.
Samuel Pereira o niemieckim planie na przejęcie NBP (Fot. screen wPolsce24)
W najnowszym odcinku programu „Piątka Pereiry” redaktor Samuel Pereira ostrzegał przed możliwą próbą przejęcia kontroli nad Narodowym Bankiem Polskim. Punkt wyjścia dał artykuł niemieckiego dziennikarza Klausa Bachmanna, który miał – jak wskazuje Pereira – „wprost doradzać Donaldowi Tuskowi, jak nielegalnie usunąć Adama Glapińskiego i wykorzystać rezerwy NBP do ratowania budżetu”.
Polska

Alarm dla Polski. Rolnicy grożą Warszawie: „Minister będzie uciekał!”

opublikowano:
Rolnik Mariusz Borowiak opowiadał na antenie telewizji wPolsce24 o dramatycznej sytuacji, zwłaszcza tych rolników, którzy uprawiają warzywa
Rolnik Mariusz Borowiak opowiadał na antenie telewizji wPolsce24 o dramatycznej sytuacji, zwłaszcza tych rolników, którzy uprawiają warzywa (Fot. wPolsce24)
Polski rolnik ostrzega rząd: „Jesteśmy na granicy wytrzymałości!” Dramat z jabłkami i kapustą – 4,50 zł znika bez śladu. Czy Minister ucieknie ze stolicy?
Polska

SKANDAL! "Sędziowie jak WIRUSY" – Minister Żurek w ogniu krytyki za projekt "dezynfekcji" sądów!

opublikowano:
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek na konferencji prasowej w siedzibie Ministerstwa Sprawiedliwości w Warszawie. Tematem spotkania była prezentacja projektu ustawy "praworządnościowej" i omówienie jej założeń.
Minister Waldemar Żurek w czasie prezentacji założeń swojej segregacyjnej ustawy (Fot. PAP/Paweł Supernak)
Projekt ustawy autorstwa Ministra Waldemara Żurka, mający rzekomo "przywrócić praworządność" w Polsce, jest określany przez krytyków jako bezpardonowy atak na niezależność sądownictwa. Resort Sprawiedliwości proponuje przepisy, które nie rozwiązują głównej bolączki sądów – przewlekłości postępowań – lecz skupiają się wyłącznie na "uregulowaniu statusu neosędziów".