Tragiczny finał zabawy. Ujawniono, że 10-latek ze Złotoryi zadławił się pionkiem do "chińczyka"

Tragiczny wypadek miał miejsce 27 lutego w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Złotoryi. Przebywają w nim dzieci wymagające kształcenia specjalnego, w tym mające orzeczenia o niepełnosprawności intelektualnej w stopniu lekkim, umiarkowanym i znacznym.
Jak informuje "Gazeta Wrocławska", tego dnia grupa dzieci grała pod okiem opiekunki w chińczyka. Prokuratura ustaliła, że gdy kobieta na chwilę zajęła się jednym z nich, podszedł do niej 10-latek. Powiedział jej, że połknął pionek od gry. Chwilę potem zaczął się dławić i stracił przytomność.
Pierwszej pomocy udzieliła mu pielęgniarka, która pracuje w tym ośrodku. Na miejsce wezwano także karetkę i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Próby przywrócenia dziecku funkcji życiowych zakończyły się jednak porażką. Chłopca zabrano do jednego ze szpitali we Wrocławiu, gdzie 3 marca lekarze stwierdzili śmierć pnia mózgu.
Kulisy jego śmierci wyjaśnia teraz Prokuratura Rejonowa w Złotoryi. Czekają jeszcze m.in. na opinię biegłego z zakresu ratownictwa medycznego. Jest potrzebna by ustalić, czy akcja ratownicza była prowadzona w sposób prawidłowy.
źr. wPolsce24 za "Super Express"