Wiceminister ujawnił rzeczywiste plany rządu Tuska w sprawie Mercosur? Polscy rolnicy nie mogą spać spokojnie

Umowa między Unią Europejską z krajami Mercosur nadal budzi ogromne emocje, a polscy rolnicy wciąż nie wiedzą, jaka czeka ich przyszłość. Według raportu „Geopolityka na talerzu” przygotowanego przez bank Pekao S.A. „Polska należy do grupy krajów UE najbardziej narażonych na negatywne skutki wspomnianego porozumienia”.
Premier Donald Tusk kilkukrotnie zapewniał, że jego rząd sprzeciwi się umowie Mercosur. W podobnym tonie podczas kampanii prezydenckiej wypowiadał się wiceszef PO i kandydat z ramienia tej partii Rafał Trzaskowski. Jednak polscy rolnicy nadal nie mają gwarancji, że rząd dotrzyma słowa, a ich wątpliwości potwierdził wpis wiceministra rozwoju i technologii Michała Baranowskiego. Przypomnijmy, że wiceszef resortu w przeszłości był wieloletnim pracownikiem transatlantyckiej Fundacji Marshalla – the German Marshall Fund of the united States.
"Dążymy do porozumienia"
- W sprawie Mercosuru czekamy na ostateczny tekst i zajmujemy się obawiam państw członkowskich. Gdy projekt trafi do nas, wkraczamy na ostatnią prostą - dywersyfikacją UE pozostaje kluczowa, gdy dążymy do zrównoważonego, trwałego porozumienia – napisał na platformie X wiceminister w rządzie Tuska.
Komentarze dotyczące wpisu Baranowskiego wskazują na to, że wiceminister mógł ujawnić rzeczywiste plany rządu. Takiego zdania jest m.in. były szef MSZ Paweł Jabłoński, który uważa, że ekipa Tuska nie tylko nie sprzeciwia się umowie z Mercosur, ale dąży do jej przyjęcia.
- Przed wyborami kłamali, że zablokują umowę z Mercosur, grożącą zniszczeniem polskiego rolnictwa. Ale już po wyborach – więc minister rządu Tuska Michał Baranowski przyznaje otwartym tekstem – nie tylko nie próbują zablokować tej umowy, ale wprost dążą do jej wejścia w życie – napisał na platformie X poseł PiS.
Mercosur uderzy w polskie rolnictwo?
Czy umowa z Mercosur rzeczywiście jest poważnym zagrożeniem dla polskiego sektora rolno-spożywczego? Oprócz raportu „Geopolityka na talerzu” przygotowanego przez Grzegorza Rykaczewskiego, eksperta z Departamentu Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao S.A., inni specjaliści również mówią o swoich obawach. Zwracają uwagę na różnice w standardach produkcji i płynącą z tego nie tylko niesprawiedliwość, ale także możliwe zagrożenie dla konsumentów.
Na mocy wspomnianego porozumienia w ciągu sześciu lat do UE ma trafić 180 tys. ton drobiu z krajów Mercosur. Jak zauważa portal wiadomościhndlowe.pl, rynek unijny został już zachwiany wskutek importu tego rodzaju mięsa z Ukrainy. Z 90 tys. ton w 2020 roku wzrósł on do 230 tys. ton w 2023 roku.
Prezes Krajowej Rady Drobiarstwa, Dariusz Goszczyński, zauważa, że umowa z Mercosur może doprowadzić do obniżenia jakości zaufania do unijnej żywności. Zwraca on uwagę, że europejscy rolnicy zobowiązani są do spełniania wysokich wymagań związanych z dobrostanem zwierząt ochroną środowiska i klimatu. Dodaje, że nie ma gwarancji, że mięso w krajach Mercosur wytwarzane jest w takich samych warunkach.
Z kolei profesor Elżbieta Szymańska ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego ostrzega przed upadkiem wielu producentów żywności. Jej zdaniem do takiego zjawiska może doprowadzić konkurencja „z tańszym, niespełniających unijnych norm mięsem”.
źr. wPolsce24 za X/@paweljablonski_/ wiadomościhandlowe.pl/ media.pekao.com