Tak rząd łupi Polaków. Za paliwo powinniśmy teraz płacić 4,5 zł
Tusk przed wyborami obiecywał paliwa za 5,19, a nie jest w stanie dotrzymać tej obietnicy, mimo że ceny ropy na światowych rynkach są o 40 proc. niższe niż za rządów PiS-u.
- Dziś paliwa powinny być zdecydowanie poniżej 5 złotych, czyli między 4,40 a 4,60, przy czym marża Orlenu wynosiłaby 30 groszy. Tak powinny wahać się dziś w Polsce ceny paliwa ze względu na to, że ropa czasami jest poniżej 60 dolarów. Dziś akurat jest 60 dolarów, wcześniej była po 59 dolarów. To jest dziś bardzo surowiec. Dolar, w którym się rozliczamy, jest po 3,70. W 2023 roku, jak odchodziłem, to ropa oscylowała w granicach 90 dolarów, a dolar kosztował ponad 4 złote i paliwo było powyżej sześciu złotych - tłumaczył Obajtek.
Europoseł przypomniał, że za czasu jego prezesury w Orlenie, do Polski przyjeżdżali mieszkańcy Niemiec i innych państw, by zatankować. Bo ceny były znacznie niższe niż u nich.
- Jak za moich czasów w Orlenie byliście Państwo za granicą, czy w Niemczech, czy w Czechach, czy w Austrii, szczególnie w Niemczech, tam paliwo było droższe o 2 zł. Dziś mają Niemcy podobną cenę paliwa, jak w Polsce. Dziś niżej mają Włosi. Dziś Austriacy mają niższe ceny paliw. Ja się pytam, gdzie teraz uśmiechnięta Polska? Dlaczego teraz nie protestujecie? Dlaczego nie mówicie, że łupią Polaków? Dlaczego się z tym zgadzacie, że taniej płacicie w Austrii, we Włoszech? Dawniej niektórzy ludzie jechali na oparach, byleby dojechać do Polski i w Polsce zatankować. Czy teraz mamy taką sytuację? Nie - zauważył były prezes polskiego giganta.
Warto zaznaczyć, że choć ceny paliwa w Niemczech i Austrii są dzisiaj takie same jak u nas, to przecież mieszkańcy tych krajów są zdecydowanie bogatsi i zarabiają więcej.
źr. wPolsce24