Grupa Azoty zwalniała i będzie zwalniać. Od marca pracy nie ma już 820 osób
Grupa Azoty SA to największy koncern chemiczny w Polsce. Należy do największych producentów nawozów mineralnych i nawozów wieloskładnikowych w Unii Europejskiej.
We wrześniu 2024 roku prezes Grupy Azoty Adam Leszkiewicz podkreślał na antenie TOK FM, że ze względu na sytuację Grupy może być konieczna redukcja zatrudnienia, jednak intencją zarządu jest uratowanie jak największej liczby miejsc pracy.
Zatem na ten moment, w najbliższych dniach, zwolnień nie przewidujemy. Zastrzegam jednak, że w związku z sytuacją finansową, w której jesteśmy jako Grupa Azoty, musimy brać pod uwagę wszystkie opcje. Nie możemy niczego w tym zakresie wykluczyć – mówił wówczas Leszkiewicz.
Dziś informuje, że od początku jego prezesury w „Azotach” pracę straciło 820 osób.
Na koniec października zatrudnienie w Grupie Azoty zmniejszyło się o kolejną grupę osób, w związku z tym na dzisiaj od marca zatrudnienie spadło nam o 820 osób w grupie kapitałowej i ten proces zamierzamy kontynuować. Mamy plany z tym związane do końca roku - powiedział Adam Leszkiewicz, który pełnił funkcję prezesa Grupy Azoty ZAK także w latach 2012-2016, a w latach 2009-2011 był wiceministrem Skarbu Państwa odpowiedzialnym m.in. za procesy restrukturyzacji i integracji Grupy Ciech, spółek obszaru chemicznego, przemysłu stoczniowego.
Prywatyzacja Grupy Ciech – największej wówczas spółki chemicznej w Polsce, jednego z liderów tego sektora w Europie, stała się obiektem zainteresowania mediów, Prokuratury i CBA.
Skarb Państwa sprzedał całość swoich 38 proc. udziałów w Ciech S.A. firmie KI Chemistry należącej do koncernu Kulczyk Investments. W lipcu 2014 roku Jan Kulczyk wszedł do rady nadzorczej „Ciechu”.
W lutym 2015 roku media obiegła informacja, że prywatyzacja Ciech S.A. pojawia się na nagraniach ze słynnej warszawskiej restauracji. W kwietniu 2015 roku śledztwo dot. prywatyzacji Ciechu SA wszczęła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie.
MSP kierowane wówczas przez Andrzeja Czerwińskiego (PO) twierdziło wówczas, że prywatyzacja Ciech została dokonana w sposób transparenty, a przedsiębiorstwo przygotowywane było do niej od lat.
Potwierdzają to wypowiedzi Adama Leszkiewicza.
– Puławy są gotowe do sprzedaży przez giełdę – mówił w listopadzie 2011 roku Leszkiewicz, wówczas wiceszef MSP.
– Uważam jednak, że w przypadku Ciechu proces naszego wyjścia też powinien być szybki – stwierdził Leszkiewicz. – Powinniśmy bardzo poważnie rozważyć możliwość wykorzystania giełdowego instrumentarium, abyśmy mogli docelowo wyjść ze wszystkich czterech spółek chemicznych, w których Skarb Państwa jest zaangażowany – dodawał wówczas wiceminister.
Oprócz Ciechu i Puław chodziło także o Zakłady w Policach i Azoty Tarnów. Te ostatnie w 2012 roku usiłowała przejąć rosyjska grupa Acron kierowana przez oligarchę Wieczesława Kantora.
– Nie ma powodu, żebyśmy nadal byli inwestorem w branży chemicznej – mówił w 2011 Leszkiewicz.
W grudniu 2015 roku Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła nieprawidłowości przy prywatyzacji czterech spółek, w tym Ciechu. Uznała, że akcje tych spółek sprzedano po cenach, które nie oddawały ich faktycznej wartości.
Grupa Azoty to kolejna – po PKP Cargo – spółka, w której dochodzi do zwolnień na dużą skalę. Zaniepokojeni są nimi zarówno związkowcy, jak też samorządowcy w regionach, w których działają zakłady produkcyjne Grupy.
źr. wPolsce24 za PAP/Tok.fm