Sprowadzasz auto zza granicy? Uważaj na te modele. Dodatkowy wydatek rzędu 30 tysięcy!

Chodzi o automatyczną skrzynię UA80, montowaną w benzynowych wersjach Toyoty i Lexusa. Znaleźć można je w Toyocie Camry, Highlanderze, Avalonie i Siennie sprzed przejścia na napęd hybrydowy. Analogiczne rozwiązania techniczne stosował Lexus w modelach ES 250 i ES 350, RX 350, NX 250 i NX 350 oraz TX 350.
Jak podaje Interia.pl w pozwach właściciele japońskich aut skarżą się na przedwczesne zużycie przekładni, szarpanie, opóźnione reakcje oraz nagłe awarie, pojawiające się niedługo po zakończeniu okresu gwarancji.
Samochody z takim wyposażeniem sprzedawane są przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych. W europejskich modelach z automatyczną skrzynią biegów nie odnotowano podobnych problemów. Kłopot może jednak pojawić się, kiedy sprowadzamy auto z USA.
„W takim przypadku sprawdzenie oznaczenia skrzyni biegów i historii serwisowej jest kluczowe, bo awaria automatu po gwarancji w polskich realiach może oznaczać wydatek rzędu 20-30 tys. zł, a czasem więcej” – ostrzega interia.pl
źr. wPolsce24 za interia.pl











