Lobbyści sterują polskim rządem? Dlaczego znów interes dużych firm jest ważniejszy od obywateli

Szczególnie dotkliwe skutki tych praktyk odczuwają osoby starsze. Wskazuje to na konieczność skuteczniejszej regulacji sektora oraz wzmocnienia nadzoru instytucjonalnego. Ale patrząc na to, czyich interesów chętniej bronią resorty w rządzie Donalda Tuska, trudno spodziewać się stosownej reakcji.
Ministerstwo Cyfryzacji zdaje się być otwarte na współpracę z przedstawicielami branży telekomunikacyjnej w sposób, który budzi poważne wątpliwości. Wiceminister Michał Gramatyka już rok temu w wywiadzie dla "Dzeinnika Gazety Prawnej" określił osoby "wspierające resort" mianem "wolontariuszy", mimo że są to ludzie bezpośrednio związani z sektorem telekomunikacyjnym. Piotr Mieczkowski, prezes Fundacji Digital Poland, ma bliskie relacje z Ministerstwem Cyfryzacji i KPRM. Nie sposób nie zapytać, czy wpływy tego typu "wolontariuszy" prowadzą do decyzji korzystnych dla dużych operatorów, kosztem mniejszych firm, a przede wszystkim pozwalają im kpić sobie jawnie ze swoich klientów.
Kpią z zakazu Tuska
Premier Donald Tusk miał rzekomo zakazać ministrom spotkań z przedstawicielami prywatnego biznesu w sprawach dotyczących prac legislacyjnych. Jednakże Krzysztof Gawkowski, minister cyfryzacji, regularnie spotyka się z przedstawicielami branż telekomunikacyjnej i technologicznej, którzy lobbują na rzecz rozwiązań prawnych korzystnych dla wielkich korporacji. Na czele jego doradców stoi Agnieszka Jankowska, dyrektor ds. public affairs w T-Mobile. Dla niewtajemniczonych "public affairs" to utrzymywanie relacji podmiotu gospodarczego z administracją państwową, czyli właśnie lobbing.
Bankowi lobbyści przeciw propozycji minister
Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku sektora bankowego. Minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zwróciła uwagę na ogromne zyski banków, które, zdaniem jej resortu, bardziej duszą rozwój gospodarki niż go wspierają.
Propozycja wprowadzenia podatku od nadmiarowych zysków natychmiast wywołała jednak sprzeciw ministra finansów Andrzeja Domańskiego, co pokazuje, jak silne jest lobby bankowe w polskim rządzie. Domański nie zająknął się na temat tego, że Polacy mogliby płacić niższe odsetki od kredytów i więcej zarabiać na depozytach, gdyby banki aktywniej zabiegały o klientów. Dziś wcale nie muszą tego robić, bo wolą inwestować w państwowe obligacje.
Brak przejrzystości i klarownych regulacji w zakresie kontaktów rządu z sektorem prywatnym podważa zaufanie do administracji publicznej i stawia pod znakiem zapytania jej niezależność.
źr. wPolsce24 za X