Rodzice ruszyli po nowe świadczenia. Czekała ich niemiła niespodzianka
W ramach rządowego programu Aktywny Rodzic można otrzymać wsparcie finansowe w trzech kategoriach. Dla rodziców dzieci od 12 do 35 miesięcy przewidziano świadczenie w ramach akcji: „Aktywy rodzic w pracy”, „Aktywny rodzic w żłobku” oraz „Aktywnie w domu”. Osoby, które chcą otrzymać pomoc, mogą już składać wnioski drogą internetową do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Niektórzy rodzice apelują w internecie do innych, aby nie wydawali pieniędzy otrzymanych w ramach wspomnianego programu. „Fakt” poinformował, że są już pierwsze przypadki wezwania do zwrotu pieniędzy. Według ustaleń dziennika dotyczy to rodziców, którzy nadal korzystają z Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego.
W ramach programu RKO można otrzymać środki na drugie i kolejne dziecko w wieku 12-35 miesięcy. Rodzicom przysługuje łącznie 12 tys. zł, które można otrzymywać w transzach po 500 zł przez 24 miesiące lub po 1 tys. zł miesięcznie przez rok.
Pieniądze do zwrotu
4 i 5 grudnia podjęto decyzję w sprawie pobierania dwóch omawianych świadczeń. Jedno z postanowień zakłada, że rodzic nie może korzystać jednocześnie z programu RKO oraz Aktywny Rodzic i w takim przypadku musi zwrócić otrzymane pieniądze. ZUS uchyla prawo do pobierania środków z tytułu RKO z dniem przyznania prawa do nowego świadczenia.
- Rodzice, którzy mieli przyznane prawo do rodzinnego kapitału opiekuńczego i złożyli wniosek o nowe świadczenie aktywnie w żłobku, albo aktywni rodzice w pracy albo aktywnie w domu, w czasie rozpatrywania wniosku nadal otrzymywali RKO. Dzięki temu, w okresie przejściowym, tj. w trakcie rozpatrywania wniosku o nowe świadczenie, została zapewniona ciągłość wypłacania świadczeń – tłumaczy w rozmowie z „Faktem” rzecznik ZUS Wojciech Dąbrówka.
Rzecznik podkreśla, że w drodze decyzji ZUS ustalił kwotę, którą rodzic powinien zwrócić. Wyjaśnił, że można zwrócić środki w formie jednorazowej wpłaty, lub ZUS może potrącać nadpłacaną kwotę z bieżących świadczeń.
źr. wPolsce24 za "Fakt"