Biznes na wschodzie – Przedsiębiorcy nie boją się Rosji, ale podatków

Bezpieczeństwo polityczne, ale także i to ekonomiczne były głównymi tematami obywającej się w Augustowie konferencji Biznes na wschodzie.
Konferencja pod znakiem bezpieczeństwa
Choć termin Przesmyk Suwalski od kilku dni w całej Polsce odmawiany jest przez wszystkie przypadki, w Augustowie położonym w sercu Przesmyku życie toczy się zupełnie normalnie.
Mieszkańcy regionu nie czują się szczególnie zagrożeni potencjalną rosyjską agresją i przywykli do faktu, że ze Wschodu spogląda na nich „wielki niedźwiedź”, któremu jednak nie boją się śmiało patrzeć w oczy. Lokalni samorządowcy mówią wprost: Rosja i Białoruś są obok od lat, jednak to reszta Polski uważa, że u nas jest szczególnie niebezpiecznie – nie my.
- Inwazja nam nie grozi – nie ma takiej możliwości słyszymy już na wstępie samego kongresu z ust jego organizatora Cezarego Kazimierczaka prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Wtórują mu politycy reprezentujący różne opcje polityczne i zachęcający, by inwestować tutaj pieniądze.
Jednak, jak zwracał uwagę Jacek Sasin, były wicepremier i minister aktywów państwowych w rządzie PiS, aby biznes z odwagą patrzył na wschód, musi mieć ciut większe gwarancje niż same słowa rządzących.
- Państwo musi pokazać, że jest tym regionem zainteresowane i nie boi się tu inwestować swoich aktywów. Tak było, kiedy u władzy było moje środowisko polityczne i to musi wrócić. Ważne jest pokazanie, że państwo się stąd nie ewakuuje i jest tu silnie zaangażowane, stąd tak ważne jest m.in. tworzenie jednostek wojskowych, co miało miejsce za naszej władzy, a z czego nowa ekipa zaczęła się wycofywać. Potrzebne są też wielkie państwowe inwestycje infrastrukturalne, to ma podwójne znaczenie: po pierwsze psychologiczne, bo pokazuje, że państwu zależy na tym regionie, a po drugie, faktycznie ułatwia funkcjonowanie przemysłu. Mam tu na uwadze m.in. drogi ekspresowe i koleje. Liczę, że Via Carpatię drogową uzupełnijmy linią kolejową- Rail Carpatią. Ważne jest też lotnisko w Białymstoku, zarówno z punktu widzenia militarnego, ale też jako koło zamachowe dla gospodarki – mówił Sasin.
Jednak same inwestycje nie pomogą, jeśli państwo nie przestanie rzucać kłód pod nogi przedsiębiorcom.
Jak zauważył Michał Fura, przedstawiciel koncernu tytoniowego BAT, ostatnie decyzje obecnego ministerstwa finansów nadwątliły zaufanie sektora biznesowego do rządu.
Przedsiębiorcy narzekają
- Patrząc z perspektywy jednego z największych inwestorów w regionie, codziennie chodzimy do pracy i dajemy z siebie wszystko. Jesteśmy dużym inwestorem i inwestujemy na Podlasiu od 30 lat, zatrudniamy w samej fabryce 1500 osób, ale cały ekosystem wokół fabryki to blisko 10 tys. osób. Te 30 lat pokazało, że jesteśmy zdeterminowani żeby tu być - zainwestowaliśmy już ponad 4 miliardy złotych i chcemy inwestować dalej. To jest jedna z największych naszych fabryk na świecie. Jednak jako inwestor patrzymy z perspektywy wszystkich potencjalnych ryzyk. Niezwykle ważne jest stanowisko regulacyjne. Mówimy o perspektywie regulacyjnej liczonej w latach, nie tygodniach czy miesiącach, bo przecież nasze inwestycje planujemy na lata i na dekady. Chcemy rozwijać fabrykę o nowe linie produkcyjne. Jednak aby to robić, musimy mieć pewność, że zasady nie zmienią się z dnia na dzień – mówi Fura.
Przedstawiciele biznesu przyznawali, że w niepewnym i nieprzewidywalnym otoczeniu prawnym prowadzenie biznesu jest szczególnie trudne i narażone na komplikacje.
- Od kilkunastu miesięcy nie ma stabilności regulacyjnej, doświadczyliśmy gigantycznych podwyżek akcyzy, co było złamaniem umowy społecznej i umowy z poprzednim rządem. Gigantyczna zmiana, która miała przynieść pieniądze dla budżetu, doprowadziła do załamania rynku i wzrostu szarej strefy, co szczególnie tu w tym regionie przygranicznym jest niebezpieczne. Uderzyło to w pracowników naszej fabryki, ale też plantatorów tytoniowych. Potrzebujemy rozsądnego podejścia do tego podatku i odpodatkowania go z poziomu, który teraz zabija legalny rynek. Potrzebujemy pilnego dialogu z ministerstwem finansów - oceniał Fura.
Na słowa przedstawiciela biznesu zwrócił uwagę Jacek Sasin, który zapewnił, że jego formacja przygotowuje reformę sytemu podatkowego, tak, by był on maksymalnie uproszczony i jednocześnie efektywny. Efekty tych prac mają zostać przedstawione na październikowej konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości.
- Polscy przedsiębiorcy oczekują prostych, niekoniecznie niskich podatków, i przewidywalnej przestrzeni regulacyjnej, obejmującej perspektywę lat, a nie miesięcy i my to postaramy się zapewnić – przekonywał Sasin.
źr. wPolsce24