Niemcy wszelkimi sposobami walczą z portem w Świnoujściu. Udało im się zablokować inwestycję
Inwestycja, zainicjowana przez rząd Zjednoczonej Prawicy w 2021 roku, jest uznawana za strategiczną z punktu widzenia interesów państwa. Rozbudowa portu w Świnoujściu, w tym budowa terminala kontenerowego na wyspie Wolin, od samego początku spotyka się jednak z ostrą krytyką ze strony Niemiec. Za Odrą jest bowiem postrzegana jako zagrożenie dla portu w Rostocku. Protestują więc i portowcy, i ekolodzy. Argumentują, że polska inwestycja może mieć negatywny wpływ na środowisko naturalne regionu.
Prace wstrzymane
I właśnie udało im się wstrzymać prace. Jak dowiedział się reporter Radia Zet w efekcie wspólnego pozwu niemieckiej i polskiej organizacji ekologicznej wojewódzki sąd administracyjny zdecydował o wstrzymaniu decyzji środowiskowej do czasu wydania ostatecznego wyroku. A to skutecznie wstrzymuje prace nad projektem.
Ostateczny wyrok ma zapaść 4 sierpnia. Do tego czasu inwestor – Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście – nie może jednak kontynuować prac.
Polscy politycy: nie ustąpimy
Wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za gospodarkę morską, Arkadiusz Marchewka, zapowiada co prawda twardą postawę. – Terminal kontenerowy w Świnoujściu to jedna z najważniejszych inwestycji obecnego rządu. Nie zamierzamy ustąpić ani na krok – mówił na antenie Radia ZET. Także premier Donald Tusk jeszcze niedawno deklarował, że projekt zostanie zrealizowany bez względu na przeszkody.
Prezes portów, Jarosław Siergiej, w rozmowie z Radiem ZET także ocenia, że radość przeciwników inwestycji jest przedwczesna. Spółka liczy na korzystny dla Polski wyrok, który umożliwi wznowienie przygotowań do budowy. W przypadku niekorzystnej decyzji sądu inwestor zapowiada apelację.
Terminal kontenerowy w Świnoujściu, który miałby powstać do 2029 roku, ma być najnowocześniejszym obiektem tego typu na Morzu Bałtyckim.
źr. wPolsce24 za Business Insider/Radio Zet