Raport bezlitosny dla rządu Tuska. Eksperci biją na alarm: polityka gospodarcza prowadzi Polskę do stagnacji

Raport „Bilans Otwarcia 2025. Koniec ery łatwego rozwoju – potrzeba nowego modelu”, przygotowany pod kierunkiem prof. Krzysztofa Piecha, to jedna z najbardziej pesymistycznych diagnoz polskiej gospodarki od lat.
Niemcy? Dopiero za dekadę – i to przy dobrym wietrze
Jeszcze niedawno politycy chętnie mówili o szybkim doganianiu najbogatszych państw UE. Tymczasem WEI studzi te ambicje: przy obecnym tempie rozwoju Polska osiągnie poziom zamożności Niemiec dopiero około 2037 roku – i to w scenariuszu optymistycznym. Bez głębokiego wzrostu produktywności zatrzymamy się na 70–80 proc. dochodów rdzenia UE.
To klasyczny objaw pułapki średniego dochodu, która – jak podkreślają autorzy raportu – przestaje być teoretycznym zagrożeniem, a staje się scenariuszem bazowym.
Inwestycje się załamały. Firmy przestały ryzykować
Największy hamulec wzrostu? Zapaść inwestycji prywatnych. Ich udział w PKB spadł z 23–24 proc. do zaledwie 17 proc. PKB. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w sektorze przedsiębiorstw: inwestycje firm to dziś 9,3 proc. PKB, podczas gdy: Czechy utrzymują 15–18 proc., Słowacja ponad 12 proc., Niemcy 11–12 proc. To wyraźny sygnał, że biznes w Polsce nie wierzy w stabilność i przewidywalność otoczenia gospodarczego.
Polacy nie oszczędzają. Kapitału brak
Raport obnaża także słabość krajowej bazy kapitałowej. Stopa oszczędności gospodarstw domowych spadła do 7,4 proc. dochodu rozporządzalnego – to poziom bliższy Bułgarii czy Rumunii niż Niemiec lub Szwecji. Bez kapitału nie ma inwestycji, a bez inwestycji nie ma wzrostu.
Finanse publiczne coraz bardziej napięte
Autorzy raportu ostrzegają: przestrzeń fiskalna szybko się kurczy. Dług publiczny wzrósł do 52,6 proc. PKB, a koszty jego obsługi pochłaniają już 1,4 proc. PKB – czyli tyle, ile państwo wydaje rocznie na naukę i szkolnictwo wyższe.
To szczególnie groźne w kontekście starzenia się społeczeństwa.
Demografia dobija wzrost
Polska wchodzi w fazę gwałtownego starzenia się. Współczynnik obciążenia demograficznego wzrośnie z 29 proc. dziś do ponad 55 proc. w 2050 roku. Coraz wyższe płace nie będą wynikiem wzrostu produktywności, lecz dramatycznego niedoboru rąk do pracy.
Uzależnienie od Niemiec zaczyna ciążyć
Model oparty na niemieckich łańcuchach dostaw – przez lata skuteczny – dziś staje się ryzykiem. 27 proc. polskiego eksportu trafia do Niemiec, a nawet 40 proc. wartości dodanej jest powiązane z tamtejszym przemysłem. Spowolnienie za Odrą oznacza automatyczne problemy w Polsce.
Energia, klimat i innowacje – słabe ogniwa
Koszty energii należą do najwyższych w UE, a niepewność regulacyjna odstrasza inwestorów. Jednocześnie nakłady na badania i rozwój (1,4–1,5 proc. PKB) pozostają wyraźnie poniżej poziomu Niemiec czy krajów nordyckich. Polska wciąż konkuruje niskimi kosztami, a nie innowacją.
Wniosek raportu jest brutalny
Zdaniem Warsaw Enterprise Institute polityka gospodarcza prowadzona dziś przez rząd Donalda Tuska nie odpowiada na strukturalne wyzwania, przed którymi stoi Polska. Bez zmiany kursu grozi nam stagnacja – cicha, ale trwała. Era „łatwego rozwoju” się skończyła. Pytanie brzmi, czy ktoś w rządzie naprawdę chce – i potrafi – zaprojektować następną.
źr. wPolsce24 za wei.org.pl











