Działała niemal 100 lat. Legendarna polska mleczarnia znika z rynku

Upadek mleczarni to dramat nie tylko dla samej spółdzielni, ale także dla ponad tysiąca osób – w tym rolników, dostawców mleka i pracowników – których los był przez dekady związany z rypińskim zakładem. Przez lata ROTR należała do czołówki branży, była symbolem lokalnej stabilności i ważnym pracodawcą w regionie Kujaw i Pomorza.
Spółdzielnia powstała w 1926 roku z inicjatywy Rypińskiego Okręgowego Towarzystwa Rolniczego. Po II wojnie światowej rozwinęła produkcję mleka w proszku, m.in. dzięki wsparciu UNICEF. W latach 90. i na początku XXI wieku inwestowała w nowoczesne linie technologiczne, eksportowała swoje wyroby do krajów Unii Europejskiej, a w 2009 roku była dziewiątą największą mleczarnią w Polsce.
Rosyjskie embargo - początek kłopotów
Mimo dynamicznego rozwoju, problemy narastały. Kluczowym ciosem okazało się rosyjskie embargo, które odcięło spółdzielnię od rynku zbytu dla około 30 proc. produkcji. Do tego doszły zarzuty wobec byłego prezesa – prokuratura postawiła mu zarzuty niegospodarności oraz zaciągania zobowiązań mimo realnego ryzyka niewypłacalności. To wszystko doprowadziło do sytuacji, w której 5 października 2018 roku Sąd Rejonowy w Toruniu ogłosił upadłość spółdzielni.
W ostatnich latach ROTR próbowała jeszcze utrzymać działalność, pracując na rzecz podmiotów zewnętrznych. Przychody pozwalały pokrywać część kosztów i wypłacać wynagrodzenia tym, którzy pozostali. Dziś to już jednak przeszłość.
Zostaje tylko sprzedać majątek i spłacić choć część długów
Pod koniec listopada 2025 roku syndyk ogłosił sprzedaż majątku spółdzielni. Na rynek trafiły nieruchomości zabudowane i niezabudowane przy ul. Mleczarskiej w Rypinie, o łącznej powierzchni ponad 88 tys. metrów kwadratowych. Cena wywoławcza to co najmniej 17 mln zł. Choć dopuszcza się sprzedaż poszczególnych obiektów, pierwszeństwo ma oferta obejmująca całość. Uzyskane środki mają posłużyć do zaspokojenia choć części roszczeń wierzycieli.
Historia ROTR to przykład, jak połączenie czynników geopolitycznych, błędów zarządczych i presji rynkowej może doprowadzić do upadku nawet przedsiębiorstwa z niemal stuletnią tradycją. Dla wielu mieszkańców regionu to symboliczny koniec pewnej epoki.
źr. wPolsce24 za dlahandlu.pl










