Ile pieniędzy powinniśmy mieć w domu na wypadek katastrofy albo wojny? Eksperci podają konkretne kwoty

Dlaczego warto mieć gotówkę w domu
Specjaliści ds. bezpieczeństwa i finansów są zgodni — gotówka w domu to element tzw. finansowej odporności na kryzys. Jeśli system bankowy lub energetyczny przestanie działać, nie zapłacimy kartą, a bankomaty mogą nie wydawać pieniędzy. W takiej sytuacji dostęp do gotówki może okazać się kluczowy — nie tylko do zakupu jedzenia, ale też leków, paliwa czy usług.
Jak podkreśla Olga Domagała-Trelka, cytowana przez Gazetę.pl,
„Warto mieć w domu gotówkę na kilka dni funkcjonowania bez banków - kwota 500–1000 zł jest wystarczająca, by przetrwać nagły kryzys. Jeśli sytuacja przedłuży się do tygodnia lub dwóch, przyda się nawet 2000–3000 zł”.
Konkretne rekomendacje ekspertów
Według wyliczeń ekspertów cytowanych przez Radio ZET, Bankier.pl i wp.pl, rozsądna kwota gotówki w domu to między 500 a 1000 zł na osobę. To suma, która pozwala na pokrycie podstawowych potrzeb przez 3–5 dni, przy założeniu, że nie działa system płatności bezgotówkowych.
Z kolei płk Dariusz Paździoch, ekspert ds. bezpieczeństwa, w rozmowie z "Faktem" zaleca, by rezerwa gotówkowa odpowiadała miesięcznym wydatkom gospodarstwa domowego.
- Jeżeli przeciętna rodzina wydaje około 4000 zł miesięcznie, warto mieć taką kwotę w gotówce, w podzielonych nominałach i łatwo dostępnej formie – mówi.
Wskazówki, jak przechowywać gotówkę
Eksperci podkreślają, że gotówki nie należy trzymać w jednym miejscu. Najlepiej rozłożyć ją na kilka lokalizacji w domu (np. część w sejfie, część w metalowej puszce, część w miejscu mniej oczywistym).
Warto również mieć banknoty o małych nominałach – podczas awarii systemu nie zawsze można będzie liczyć na wydanie reszty.
Dobrze, by w rezerwie znajdowało się też kilkadziesiąt euro lub dolarów, co może być pomocne przy problemach międzynarodowych lub ewakuacji.
Co mówią instytucje finansowe
Choć Narodowy Bank Polski nie wydał oficjalnych zaleceń dotyczących trzymania gotówki w domu, eksperci finansowi przyznają, że niewielka rezerwa jest uzasadniona. Sam prezes NBP prof. Adam Glapiński mówił w jednym z wywiadów wprost, że w dobie globalnych kryzysów "skarpeta" to najbezpieczniejsze miejsce.
W wielu krajach europejskich - jak Niemcy czy Austria - banki centralne wręcz zachęcają obywateli, by mieć przy sobie gotówkę na kilka dni.
Z kolei zgodnie z zaleceniami OECD i G20 dotyczącymi odporności finansowej, gospodarstwa domowe powinny posiadać łatwo dostępny fundusz awaryjny, który pozwoli pokryć nagłe wydatki i zapewni płynność finansową w sytuacjach nadzwyczajnych.
Ile więc trzymać w domu?
Podsumowując rekomendacje różnych źródeł:
- Minimalna kwota: 500–1000 zł na osobę,
- Optymalna kwota: równowartość miesięcznych wydatków gospodarstwa domowego,
- Dodatkowo: małe nominały + część rezerwy w walucie obcej (np. euro lub dolarach).
W czasach niepewności gospodarczej i geopolitycznej, gotówka w domu przestaje być przeżytkiem. Nie chodzi o trzymanie dużych sum w skarpecie, lecz o rozsądną rezerwę, która pozwoli spokojnie przetrwać kilka dni bez dostępu do banków.
Jak zauważa Bankier.pl, „to nie kwestia paniki, lecz element zdrowego rozsądku i planu awaryjnego, tak samo jak posiadanie apteczki czy zapasu wody.”
źr. wPolsce24 za bankier.pl, wp.pl, "Fakt", Radio Zet, gazeta.pl










