Część pieniędzy z KPO na razie nie popłynie do Polski. „Rząd negocjuje z Brukselą rezygnację z jednego z kamieni milowych"
Realizacja kamienia milowego zawartego w czwartym wniosku o wypłatę środków z KPO dotyczy ozusowania umów o dzieło oraz umów zleceń. Jeszcze kilka lat temu koszty wprowadzenia takiej ustawy wyliczano na 4 mld zł, dziś jest mowa o nawet 7 mld zł. Koszty realizacji kamienia milowego mieliby wziąć na siebie pracodawcy, podwyższając stawki osobom zatrudnionym, aby środki wypłacane do ręki pozostały bez zmian. Drugie rozwiązanie to obciążenie pracowników, którzy otrzymywaliby niższą kwotę netto. Dane GUS pokazują, że pod koniec marca 2024 roku ponad 2,3 mln Polaków pracowało na podstawie umów cywilnoprawnych.
Polityczne koszty
Według ustaleń portalu money.pl rząd jest świadomy, że wprowadzenie takiej ustawy niosłoby za sobą poważne skutki polityczne. W związku z tym ministerstwo finansów negocjuje z Unią Europejską wymianę tego zobowiązania na inne reformy.
- Jeśli nie zrealizujemy kamienia milowego, jest ryzyko, że suma wypłaty – w skrajnym scenariuszu – zostanie obcięta nawet o kilkaset milionów euro – pisze portal.
- Ozusowanie umów to potężna i potrzebna reforma, ale kosztowna politycznie. Z drugiej strony, rzeczy, które resort funduszy próbuje teraz wynegocjować w Brukseli jako alternatywę, to nasze inicjatywy – powiedziała w rozmowie z money.pl osoba z ministerstwa.
Co w zamian?
Jednym z alternatywnych rozwiązań ma być zaliczanie do stażu pracy okresu przepracowanego na umowach cywilnoprawnych oraz w ramach działalności gospodarczej. Taką zmianę uwzględniono już w projekcie nowelizacji Kodeksu Pracy, który do tej pory nie został zaakceptowany przez rząd.
Druga z propozycji dotyczy zwiększenia uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy. Na jej podstawie inspektorzy mogliby decydować o przekształceniu umowy cywilnoprawnej lub samozatrudnienia na etat. Istnieje jednak ryzyko, że taka zmiana przepisów może być trudna do zrealizowania.
- Reforma wzmacniająca PiP idealnie współgra z implementacją w Polsce tzw. dyrektywy platformowej. Z tego, co wiem, na poziomie roboczym jest zgoda co do kształtu reformy, natomiast problem pojawia się na szczeblu najważniejszych decydentów politycznych – mówi informator money.pl.
Czas leci
Na przygotowanie propozycji rząd ma coraz mniej czasu, ponieważ złożenie czwartego i piątego wniosku o wypłatę środków KPO miało mieć miejsce jeszcze w grudniu. Wynika to z faktu, że w ciągu roku państwa członkowskie mają dwa terminy na ich złożenie. Dwa poprzednie wnioski zostały złożone wiosną. Trzy złożone do tej pory wnioski dotyczą łącznej kwoty 67 mld zł. Dokumentacja, która ma wpłynąć do Brukseli do końca roku, opiewa na 31 mld zł.
źr. wPolsce24 za money.pl