Było źle, będzie gorzej. Firmy dalej chcą ciąć etaty

To m. in. Poczta Polska, sieć hipermarketów Carrefour, jeden z największych polskich producentów mebli Black Red White, czołowy dostawca przemysłu lotniczego Collins Aerospace i znana firma kosmetyczna Oriflame. Firmy te łącznie planują zwolnić prawie 9,6 tys. osób.
Tymczasem z danych GUS i obliczeń „Rzeczpospolitej” wynika, że już 2024 r. zakończył się z największą od wybuchu pandemii Covid-19 skalą zwolnień grupowych – i to nie tylko tych zgłoszonych do urzędów pracy, ale również tych zrealizowanych.
- Choć spektakularnych zwolnień grupowych powinno być w tym roku mniej niż w 2024, ale z kolei więcej firm ogranicza zatrudnienie małymi krokami, by uniknąć medialnego szumu – komentuje w rozmowie z gazetą Jacek Puszakowski, dyrektor w firmie LHH.
Monika Fedorczuk, dyrektor Urzędu Pracy m.st. Warszawy (która dostaje zgłoszenia grupowych zwolnień w ogólnopolskich firmach mających siedzibę w stolicy) twierdzi, że sytuacja na rynku pracy wygląda dziś gorzej niż przed rokiem. Według danych urzędu liczba zadeklarowanych w styczniu cięć zatrudnienia była prawie 30-krotnie większa niż rok wcześniej. Podczas gdy na początku zeszłego roku osiem firm zgłosiło plany zwolnienia łącznie 340 pracowników, w tym roku 11 pracodawców zapowiedziało cięcia obejmujące łącznie 9,5 tys. osób.
źr. wPolsce24 za "Rzeczpospolita"