Bruksela odpowiada na ruch Trumpa. „Chcemy dać szansę negocjacjom”

W środę państwa UE niemal jednomyślnie (przeciwne były tylko Węgry) poparły wprowadzenie ceł odwetowych wobec USA w odpowiedzi na taryfy nałożone wcześniej na stal i aluminium z UE. Tego samego dnia prezydent Trump ogłosił wstrzymanie na 90 dni ze skutkiem natychmiastowym podwyższonych ceł. Nadal obowiązują jednak amerykańskie taryfy na samochody i tzw. cła wzajemne.
"Przyjęliśmy do wiadomości oświadczenie prezydenta Trumpa. Chcemy dać szansę negocjacjom" - podkreśliła von der Leyen w oświadczeniu.
Dodała, że jeśli negocjacje z USA nie będą satysfakcjonujące, cła wejdą w życie.
Von der Leyen zapewniła też, że wciąż trwają prace nad kolejnymi taryfami. Zatwierdzona w środę przez kraje członkowskie lista towarów z USA, wobec których cła zostaną wstrzymane na 90 dni, stanowi odpowiedź na amerykańskie taryfy na stal i aluminium; UE była też gotowa zareagować na cła na samochody i tzw. cła wzajemne (tylko te ostatnie według KE Trump wstrzymał w środę). "Wszystkie opcje pozostają na stole" - zadeklarowała szefowa KE.
W środę prezydent USA Donald Trump ogłosił wstrzymanie na 90 dni ze skutkiem natychmiastowym podwyższonych ceł dla innych państw; obowiązywać ma jedynie wprowadzona wcześniej stawka w wysokości 10 proc. Jednocześnie ogłosił, że podniesie cła nałożone na towary z Chin do 125 proc.
Władze w Pekinie objęły wszystkie produkty sprowadzane z USA cłem w wysokości 84 proc., doliczanym do dotychczas obowiązujących taryf, w odwecie za wcześniejsze podniesienie stawek przez Waszyngton. Na razie nie wiadomo, czy Chiny zamierzają zareagować na zwiększenie ceł amerykańskich do 125 proc.
źr. wPolsce24 za PAP (z Brukseli Łukasz Osiński i Magdalena Cedro)