Panika w aptekach. Brakuje nawet leków na grypę. W tle ogromne zaniedbanie rządu Tuska

Choć Główny Inspektorat Farmaceutyczny uspokaja, że jeszcze w tym tygodniu do Polski ma trafić dodatkowa dostawa leku z oseltamivirem sytuacja jest poważna, bo zachorowań na grypę wciąż jest dużo, a liczba nowych przypadków wciąż rośnie.
Tylko na przełomie stycznia i lutego na grypę chorowało tygodniowo 200 tys. osób - wynika z danych resortu zdrowia. Z powodu wysokiej liczby zachorowań wzrosło zapotrzebowanie na leki zawierające oseltamivir - substancję czynną stosowaną w leczeniu zakażenia wirusem grypy. Jego działanie polega na zahamowaniu replikacji wirusa, ale trzeba ten lek stosować szybko, wraz z rozwojem choroby skuteczność leczenia przeciwwirusowego słabnie.
Główny Inspektorat Farmaceutyczny przekazał PAP, że "z końcem tygodnia" spodziewa się dodatkowej dostawy tego leku - 180 tys. opakowań - w dawce 75mg.
"Ponadto dwóch producentów zadeklarowało przyspieszone lub dodatkowe dostawy jeszcze w tym miesiącu w liczbie kilkuset tysięcy opakowań. Jedna z dostaw powinna być dostępna w Polsce około 19 lutego, co do drugiej firmy termin nie jest jeszcze potwierdzony" - poinformował GIF.
Inspektorat jest również w kontakcie z Europejską Agencją Leków (EMA). "Agencja deklaruje wsparcie i również będzie rozmawiała z producentami w sprawie sprowadzenia do Polski dodatkowych ilości leku" - zapewnił GIF.
Zapowiedział też, że na swojej stronie internetowej będzie sukcesywnie informować o statusie dostępności leków z oseltamivirem.
Główny Inspektor Farmaceutyczny Łukasz Pietrzak powiedział w sobotę w TVN, że w styczniu br. sprzedano w aptekach o 335 proc. więcej preparatów z oseltamivirem w porównaniu do stycznia 2024 r.
Ministerstwo Zdrowia winę zwala na brak szczepień
Według minister zdrowia Izabeli Leszczyny powodem wysokiej liczby zachorowań i związanym z tym wysokim zapotrzebowaniem na leki przeciw grypie jest niskie zainteresowanie Polaków szczepieniami chroniącymi przed tą chorobą. Szczepi się ok. 5 proc. populacji. W obecnym sezonie zrobiło to niespełna 1,7 mln osób.
Szczególnie ciężko grypę przechodzą osoby powyżej 65. roku życia, dzieci do pięciu lat, kobiety w ciąży, osoby z przewlekłymi chorobami: serca, płuc, niedoborami odporności (np. zakażenie wirusem HIV), cukrzycą, zastoinową niewydolnością serca oraz z otyłością.
Gdzie fabryka leków API?
Problem z dostępnością leków API (czyli zawierających substancję czynną) od lat stanowi problem polskiego rynku farmaceutycznego i naszego bezpieczeństwa lekowego. Rząd Mateusza Morawieckiego planował budowę fabryki, która produkowałaby tego typu farmaceutyki. Projekt wpisał nawet do KPO. Problem w tym, że na skutek działań ówczesnej opozycji, KPO zostało wstrzymane przez co budowa fabryki się opóźniła. Kiedy, w Polsce zmieniła się władza i UE uznała, że w końcu środki z KPO częściowo można wypłacić, to rząd Donalda Tuska zrezygnował z realizacji komponentu KPO dotyczącego rozwoju aktywnych substancji farmaceutycznych (API). Na ten cel z funduszy unijnych mogliśmy otrzymać ok. 600 mln zł. Zamiast na bezpieczeństwo lekowe, środki przeznaczono na... zakupy używanych aut elektrycznych.
Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku temat był podnoszony na sejmowej komisji zdrowia. Pytała o niego m.in. posłanka partii Razem Marcelina Zawisza i poseł PiS Tadeusz Chrzan. Przedstawiciele ministerstwa zdrowia, nabrali wody w usta, a winę za sytuację próbowali zrzucić na... poprzedni rząd.
źr. wPolsce24 za pulsmedycyny.pl, PAP (Anita Karwowska)