6 sierpnia Karol Nawrocki zostanie zaprzysiężony na Prezydenta RP. Znamy plany prezydenta na najbliższe dni

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia na 6 sierpnia zwołał Zgromadzenie Narodowe. Zgodnie z Konstytucją RP, Nawrocki oświadczy:
- Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem.
Konstytucja przewiduje, że po przysiędze można dodać: „Tak mi dopomóż Bóg”. Po tych słowach Nawrocki formalnie obejmie urząd Prezydenta RP.
Prezydent elekt zakończył prace nad strukturą swojej kancelarii pod koniec lipca. Jak poinformował, szefem kancelarii zostanie poseł PiS Zbigniew Bogucki, a jego zastępcą Adam Andruszkiewicz, również poseł PiS. Szefem gabinetu prezydenta zostanie poseł PiS Paweł Szefernaker, który w trakcie kampanii prowadził sztab wyborczy Nawrockiego. Zastępcą Szefernakera będzie dotychczasowy dyrektor biura prezesa IPN Jarosław Dębowski, a rzecznikiem Kancelarii Prezydenta Rafał Leśkiewicz, z którym Nawrocki współpracował w IPN.
Za sprawy międzynarodowe w kancelarii Nawrockiego będzie odpowiadał obecny poseł PiS Marcin Przydacz, który już w czasie prezydentury Andrzeja Dudy był szefem prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej. Szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego będzie Sławomir Cenckiewicz, a jego zastępcami – generałowie: Andrzej Kowalski i Mirosław Bryś. Nawrocki zapowiedział również, że w jego kancelarii swoją pracę będzie kontynuował Wojciech Kolarski, który jest ministrem w kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy.
W jego kancelarii pracować będzie też: polityk PiS Karol Rabenda, który będzie odpowiedzialny za obszary energetyki, rozwoju oraz projektów strategicznych. Współpracownikiem Nawrockiego będzie także – jak przekazał prezydent elekt – obecny dyrektor Biura Kadr w Instytucie Pamięci Narodowej Mateusz Kotecki, który ma odpowiadać za sprawy społeczne i działania interwencyjne.
Nawrocki wielokrotnie zapowiadał, że jego pierwszą inicjatywą ustawodawczą będzie projekt ustawy dotyczący Centralnego Portu Komunikacyjnego. Szczegóły projektu ma przedstawić pierwszego dnia urzędowania po zaprzysiężeniu podczas spotkania z mieszkańcami Kalisza.
- Dostarczymy najwyższej klasy połączenia kolejowe Kaliszowi i dziesiątkom polskich średnich miast - mówił Nawrocki w jednym z wyborczych spotów.
Po lipcowym spotkaniu z Hołownią Nawrocki przekazał dziennikarzom, że w pierwszym miesiącu prezydentury zajmie się także propozycjami rolnymi.
- Wierzę, że uda się też w sposób konkretny przygotować rozwiązania podatkowe, a więc rozpocznę realizację kontraktu podatkowego - zapowiedział. Dodał wówczas, że „będzie z pełną konsekwencją realizował »Plan 21« dla Polski, który uzyskał w wyborach 10,5 mln głosów”.
- Już w sierpniu wyjdę z inicjatywami ustawodawczymi, ale będzie to pewien, kilkumiesięczny cykl konkretnych propozycji - zapowiedział Nawrocki.
„Plan 21” ogłoszony został 2 marca na konwencji w podwarszawskich Szeligach. Opiera się ona na kilku filarach: dobrobycie obywateli, normalnym i bezpiecznym państwie oraz rozwoju. Wśród propozycji znalazły się: obniżka VAT z 23 proc. do 22 proc., PIT 0 proc. dla rodzin z dwojgiem i więcej dzieci, „sprawiedliwa waloryzacja emerytur” i podniesienie drugiego progu podatkowego do 140 tys. zł.
Nawrocki omówił z Hołownią m.in. założenia nowej ustawy medialnej, która - jak zaznaczył prezydent elekt - bardzo go interesuje. Leśkiewicz pytany w RMF, co oznacza zainteresowanie Nawrockiego zmianami w zakresie mediów publicznych, odpowiedział, że prezydent elekt jest „ciekawy rozwiązań, które mają się pojawić w tej ustawie medialnej” ze względu na kwestie kompetencji prezydenta.
- W tej propozycji pojawiają się wskazania dotyczące członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W projekcie ustawy pojawia się zmiana formuły KRRiT, a więc dziewięciu członków, z których trzech jest mianowanych przez pana prezydenta (...). Pojawia się też kwestia likwidacji Rady Mediów Narodowych, likwidacji abonamentu (RTV - PAP), przeznaczenia chyba dziewięciu setnych procenta budżetu z jakiejś tam rezerwy na finansowanie mediów publicznych - powiedział Leśkiewicz.Dla prezydenta Nawrockiego ważna jest również pamięć historyczna. Na początku lipca zaapelował do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o możliwość podjęcia pełnoskalowych ekshumacji na Wołyniu. Podkreślił, że ofiary ludobójstwa nie wołają o zemstę, a o „krzyż”, „grób” i „pamięć”, a on jest zobowiązany „mówić ich głosem”.
Jak informował Leśkiewicz, Nawrocki domagał się „zmiany podejścia Ukrainy do ważnych i dotąd nierozwiązanych spraw historycznych” również w rozmowie z Zełenskim. Według Leśkiewicza, Nawrocki potwierdził również dalsze wsparcie dla Ukrainy w związku z trwającą wojną, będącą efektem agresji Federacji Rosyjskiej.
Podczas kampanii wyborczej prezydent elekt zapewniał, że nie odpuści tematu reparacji od Niemiec.
- Jako prezydent RP będę w sposób konsekwentny, dyplomatyczny, ale zdecydowany – w imieniu blisko 6 mln Polaków zamordowanych przez III Rzeszę Niemiecką (domagał się reparacji) – mówił na spotkaniu w Biłgoraju.
- Będą mieli Niemcy we mnie z jednej strony partnera do działań ekonomicznych, ale z drugiej strony twardego zawodnika w kwestii domagania się tego, co nam się należy – podkreślił.
W trakcie spotkań wyborczych Nawrocki twardo wypowiadał się i ostrzegał przed zagrożeniami wynikającymi z unijnych paktów, klimatycznego i migracyjnego, oraz podkreślał, że Polska powinna dążyć do suwerenności i siły.
Zapowiedział zarządzenie referendum w sprawie Zielonego Ładu, a także jednostronne wypowiedzenie paktu migracyjnego, aby „nie wpuścić tu tych, którzy nam zagrażają”. Zapewniał też że będzie robił wszystko, aby koordynować proces budowania polskiej armii. W programie zaproponował m.in. wzrost wydatków na obronność do 5 proc. PKB, zwiększenie liczby rezerwistów do miliona w 10 lat oraz liczebności armii do 300 tys.
Nawrocki zapowiedział także „mieszany system wyboru do Krajowej Rady Sądownictwa”. Oświadczył, że da czas politykom i rządowi do lutego 2026 r. i jeżeli mieszany system wyboru nie wejdzie w życie, to w lutym 2026 r. „obywatele państwa polskiego w konstytucyjnym referendum zdecydują, jak ma wyglądać polski wymiar sprawiedliwości”.
Nawrocki wielokrotnie w kampanii podkreślał znaczenie sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi i przekonywał, że Polska potrzebuje silnego prezydenta na trudne czasy, ponieważ tylko taki człowiek będzie w stanie poprawić relacje sojusznicze z USA. Zadeklarował, że zadba o relacje Polski ze Stanami Zjednoczonymi i zadba o głośny, mocny głos Polski w UE.
- Chcemy być w Unii, ale chcemy mówić, że tu jest Polska. I do takiej Unii wchodziliśmy. Unii, która musi uszanować naszą ojczyznę – mówił Nawrocki.
źr. wPolsce24 za PAP