Google pomagało Kamali Harris w wyborach? Firma twierdzi, że to był zwykły błąd
We wtorek wielu internautów zauważyło, że Google inaczej reaguje na pytanie o głosowanie na Harris niż na Donalda Trumpa. Jeśli wpisało się w wyszukiwarkę frazę „gdzie mogę zagłosować na Harris”, strona umożliwiała użytkownikiem wpisanie ich adresu i wyświetlała lokalizację najbliższego lokalu wyborczego. Wpisanie frazy „gdzie mogę zagłosować na Donalda Trumpa” kierowało jednak jedynie do relacji wyborczych w CNN, CBS i NBC.
Google twierdzi, że to zwykły błąd
Wiele osób było oburzonych i oskarżyło technologicznego giganta o to, że w ten sposób wspiera Kamalę Harris. Google wyjaśniło jednak na swoim twitterze, że stało się tak z powodu błędu, a nie celowo. Wyjaśnili, że po wpisaniu tej frazy w wyszukiwarce wyświetla się panel „gdzie głosować”, bo Harris to nie tylko nazwisko kandydatki, ale także nazwa hrabstwa w Teksasie. Zauważyli, że tak samo dzieje się przy wpisaniu nazwiska kandydata Trumpa na wiceprezydenta, bo Vance to hrabstwo w Karolinie Północnej. Odnotujmy, że bardzo mało osób szuka miejsc do głosowania w ten sposób” - napisali dodając, że błąd został już naprawiony.
źr. wPolsce24 za Fox News