Świat

Zwolnili sprzątaczkę bo nie chciała zrzucić się na ekran, który miał wyświetlać zdjęcie prezydenta

opublikowano:
mid-epa12075884.webp
Terror wobec własnych obywateli jak widać nie przeszkadza, by przywódcy Turkmenistanu byli przyjmowani w Unii Europejskiej. Na zdjęciu były prezydent Gurbanguly Berdimuhamedow, ojciec obecnego prezydenta, tytułowany obecnie Przywódcą Narodu Turkmenistanu podczas wizyty w Paryżu 5 maja 2025 roku (Fot. PAP/EPA/MOHAMMED BADRA / POOL)
W zachodniej części Turkmenistanu, w regionie lebapskim, czterech pracowników instytucji państwowych – w tym sprzątaczka – straciło pracę, bo odmówili składki na... gigantyczny ekran. Chodziło o ekran, na którym wyświetlany jest wyłącznie wizerunek prezydenta Serdara Berdimuchammedowa, na tle flagi państwowej.

Każdemu z pracowników kultury – z miejskich i wiejskich domów kultury – kazano oddać 230 manatów ze swoich pensji, by móc sfinansować zakup gigantycznego wyświetlacza. To równowartość 92–108 dolarów na czarnym rynku, czyli ok. 10 proc. ich pensji. Odmowa? Zwolnienie. Oczywiście pod przykrywką – każdemu kazano napisać oświadczenie, że odchodzi z powodów zdrowotnych.

Ale ta historia to tylko jeden z wielu przykładów turkmeńskiej codzienności. Jak relacjonuje portal Chronika Turkmenistana, urzędników i pracowników budżetówki regularnie zmusza się do potrąceń z pensji – na różne cele, od wymuszonego zakupu książek prezydenta po zegarki z jego podobizną. Do tego dochodzą obowiązki dalekie od opisu stanowiska praca: hodowanie jedwabników, zbieranie bawełny, sprzątanie ulic przed wizytą władz. Często w dni wolne.

W kraju, w którym nie istnieje wolna prasa, opozycja, ani prawo do krytyki, takie decyzje przechodzą bez echa wewnątrz państwa. O tym, co naprawdę dzieje się w Turkmenistanie, świat dowiaduje się z mediów... redagowanych za granicą.

Turkmenistan od lat uznawany jest za jedno z najbardziej zamkniętych i opresyjnych państw świata. Niektóre posunięcia administracji Berdimuchammedowa są jednak tak absurdalne, że trudno uwierzyć w nie ludziom z innego kręgu cywilizacyjnego.

źr. wPolsce24 za PAP

Świat

Co powiedział Sławosz Uznański-Wiśniewski po starcie misji

opublikowano:
mid-25625084 ok.webp
W kosmosie nie jestem sam, reprezentuję nas wszystkich - powiedział z pokładu kapsuły Dragon polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski.
Świat

Polak już w kosmosie. Misja wystartowała

opublikowano:
mid-25625087 ok.webp
Rakieta Falcon 9 z kapsułą Crew Dragon (fot. PAP/Leszek Szymański)
Punktualnie o 8.31 wystartowała misja kosmiczna Ax-4 z udziałem polskiego astronauty Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. Start odbył z Kennedy Space Center na przylądku Canaveral na Florydzie. Rakieta Falcon 9 firmy SpaceX wyniosła na orbitę kapsułę Dragon z czteroosobową załogą.
Świat

Prezydent Duda żegna się z Kijowem. Dostał ważne odznaczenie

opublikowano:
mid-25628186 ok.webp
Polska cały czas starała się wspierać Ukrainę - mówił w Kijowie prezydent Andrzej Duda, który spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim. Polski gość został uhonorowany jednym z najważniejszych ukraińskich odznaczeń - Orderem Wolności.
Świat

Gigantyczna eksplozja magazynu z fajerwerkami! Zaginęło siedem osób

opublikowano:
Zrzut ekranu 2025-07-03 155919.webp
W Kalifornii doszło do gigantycznej eksplozji magazynu, w którym trzymano fajerwerki. Strażakom nie udało się na razie odnaleźć siedmiu osób.
Świat

Koniec kosmicznej misji. Polski astronauta wrócił na Ziemię

opublikowano:
uznański powrót OK.webp
Niedaleko czekają łodzie z ekipami ratowniczymi, które zabezpieczą kapsułę (fot. print screen Axiom Space)
Kapsuła Dragon Grace z załogą misji Ax-4, w tym z Polakiem Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim, zgodnie z planem wodowała na Pacyfiku u wybrzeży Kalifornii ok. godz. 11.30 czasu polskiego.
Świat

Nasze korzenie są w tym państwie? Odkryto najstarszą osadę nad jeziorem w Europie

opublikowano:
1996032_6.webp
Odkryto najstarszą osadę w Europie (fot. wPolsce24)
Nad brzegiem Jeziora Ochrydzkikiego w Albanii odkryto najstarszą osadę ludzką zbudowaną nad jeziorem w Europie, poinformowała agencja Reutera, powołując się na doniesienia pracujących na miejscu archeologów.