Prezydent Finlandii zdradził, że Trumpowi kończy się cierpliwość do Putina

Trump obiecywał, że dzięki dyplomacji szybko doprowadzi do końca wojny na Ukrainie. Na razie realizacja tego planu napotyka na opór ze strony Rosji. Zgodnie z przewidywaniami ekspertów i samych Ukraińców Kreml stawia żądania, których Kijów nie może spełnić. Ostatnie negocjacje w Stambule zakończyły się po niecałych dwóch godzinach, a strony zgodziły się jedynie na wymianę jeńców. Putin nie skorzystał też z zaproszenia, by porozmawiać osobiście z Zełenskim i Trumpem.
Od tej rozmowy wiele będzie zależeć
Jeszcze dziś Trump ma odbyć rozmowę telefoniczną z Putinem. Stubb stwierdził, że nie wolno im zdecydować o przyszłości Ukrainy nad głową Zełenskiego. Stwierdził jednak także, że jeśli ta rozmowa nie pójdzie dobrze, to istnieje szansa, że senatorowie Lindsey Graham (R) i Richard Blumenthal przedstawią w Kongresie ustawę z sankcjami, które zmiażdżą rosyjską gospodarkę. Podsumowując, możemy powiedzieć, że Zełenski jest cierpliwy, ale prezydent Trump robi się niecierpliwy, ale we właściwym kierunku, to jest w stronę Rosji – podkreślił.
Chodzi o ustawę, którą obaj senatorzy przedstawili na początku kwietnia. Jest wymierzona głównie w państwa, które nadal kupują rosyjską ropę, gaz i inne surowce energetyczne, co jest głównym źródłem dochodów Kremla. Jeśli wejdzie w życie, to zostaną one obłożone przez USA gigantycznymi cłami, w wysokości nawet 500%. Graham, który jest równocześnie bliskim sojusznikiem Trumpa, jak i gorącym zwolennikiem polityki twardej ręki wobec Rosji, twierdzi, że ta ustawa jest zgodna z polityką celną Trumpa.
Najważniejsze jest jednak to, że ta ustawa cieszy się ogromnym, ponadpartyjnym poparciem. Ma już niemal 80 zwolenników z obu partii w stuosobowym Senacie. Również w Izbie Reprezentantów politycy z obu partii wyrazili już dla niej poparcie. Oznacza to, że jeśli tylko rządzący obiema izbami Republikanie skierują ją pod głosowanie, to nie będzie miała żadnych problemów z uzyskaniem niezbędnej większości. Trump już wcześniej zapowiedział, że ją podpisze.
Przekonuje Trumpa, by nie bał się Rosji
Stubb jest jednym z niewielu europejskich przywódców, z których zdaniem Trump się liczy. Wyznał, że wykorzystuje go, by przekonać przywódcę USA, że Rosja nie jest już potęgą, zwłaszcza pod względem gospodarki. Jest mniejsza gospodarczo od Włoch, nieco większa od Hiszpanii – podkreślił. Dodał, że na froncie w zeszłym roku posunęła się o mniej niż 1% terytorium, jej stopy procentowe przekroczyły 20%, a jej rezerwy się kończą. Więc to nie jest już państwo, które można postrzegać jako potęgę – podkreślił dodając, że Europa powinna o tym przekonywać administrację Trumpa.
Stubb dodał, że Trump postrzega świat z perspektywy XIX-wiecznego koncertu mocarstw, w którym wielkie potęgi rywalizowały ze sobą, ale czasem szły na współpracę w wspólnych interesach. Stwierdził, że zadaniem Europejczyków jest przekonanie go, że wolny handel wspólne zasady są lepsze niż transakcje coś za coś. Dodał, że Europa musi pokazać, że traktuje bezpieczeństwo poważnie i zwiększa bezpieczeństwo NATO, zamiast na nim żerować.
Ameryka nie wyjdzie z NATO
Na tej samej konferencji bezpieczeństwa w Estonii amerykański ambasador przy NATO Matthew Whitaker powiedział zgromadzonym, że USA to przyjaciel Europy, ale musi się spodziewać zmniejszenia amerykańskiej obecności wojskowej w Europie. Wszyscy spodziewają się, że konkretne decyzje zostaną ogłoszone dopiero po zaplanowanym na przyszły miesiąc szczycie NATO.
Stubbs powiedział, że wbrew medialnej narracji nikt w administracji Trumpa nie myśli o wyjściu z NATO. Dodał, że posiadanie sojuszników jest w interesie USA. Prezydent Estonii Alar Karis, który siedział dwie godziny obok Trumpa podczas pogrzebu papieża Franciszka, zdradził, co ten mu powiedział – nie martwcie się, jesteście bezpieczni.
źr. wPolsce24 za Guardian