Zamiast lewackiej propagandy, będą stypendia dla zdolnych studentów. Trump spełnił kolejną obietnicę i zlikwidował Departament Edukacji

Departament Edukacji powstał w 1980 roku, po tym, gdy prezydent Jimmy Carter podpisał ustawę, która odłączyła go od Departamentu Zdrowia. W przeciwieństwie do swoich odpowiedników w wielu państwach, nie zajmuje się programami nauczania. Jego głównym zadaniem jest dystrybucja federalnych pieniędzy wśród placówek edukacyjnych. Zajmuje się również zbieraniem danych statystycznych dotyczących edukacji, zwracaniem uwagi na dotyczące jej sprawy i dbaniem, by w szkołach nie dochodziło do dyskryminacji.
Koniec z indoktrynacją młodzieży
Trump już podczas kampanii zapowiadał, że po dojściu do władzy zlikwiduje ten departament. Twierdził, że chce ograniczyć wpływ rządu federalnego na edukację by „zakończyć nadużywanie pieniędzy podatników na indoktrynację amerykańskiej młodzieży”. Na stanowisko jego szefowej nominował Lindę McMahon, żonę Vince'a McMahona - założyciela World Wrestling Entertainment. Nie ukrywał, że powierzył jej zadanie zlikwidowania tego departamentu.
Trump jako prezydent nie może go jednak po prostu zamknąć, w tym celu Kongres musiałby przyjąć wcześniej odpowiednią ustawę, a na to na razie nie ma raczej szans. W czwartek Trump podpisał jednak rozporządzenie, które znacząco ogranicza skalę jego obowiązków. Dodał, że edukacja dzieci jest ważna, ale nie idzie nam w tym kraju za dobrze, jeśli chodzi o świat edukacji, i to od dawna.
Nadal będzie wypłacał stypendia
Biały Dom poinformował, że celem wydania tego rozporządzenia jest oddanie edukacji rodzinom zamiast biurokratów. Trump polecił w nim McMahon, by ta podjęła wszelkie niezbędne kroki w stronę zamknięcia Departamentu Edukacji i oddania władzy nad edukacją w ręce stanów. Równocześnie ma jednak także nadal zapewniać efektywne i nieprzerwane dostarczanie usług, programów i świadczeń, na których polegają amerykanie.
Rzecznik Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała, że Departament Edukacji nadal będzie nadzorował kredyty studenckie i tzw. Granty Pella, czyli federalne stypendia dla biednych studentów. Dodała, że Departament nie zostanie zamknięty całkowicie, ale jego działanie będzie zminimalizowane, a większą odpowiedzialność za edukację przejmą władze poszczególnych stanów. Trump dodał też, że nie zrezygnuje z programów, które mają pomagać dzieciom o specjalnych potrzebach, np. niepełnosprawnym, ale zajmą się nimi inne agencje i departamenty.
To, że system edukacji w USA nie działa jak powinien, nie jest dla nikogo tajemnicą. Sondaż Gallupa z lutego pokazał, że tylko 24% Amerykanów jest nim usatysfakcjonowana – to znaczący spadek od 2017 roku, kiedy ten współczynnik wynosił 37%. Wydawane co dwa lata Narodowe Podsumowanie Postępów w Edukacji pokazało, że wyniki uczniów albo tkwią w miejscu, albo są coraz gorsze. Trump stwierdził, że dzięki likwidacji Departamentu Edukacji stany takie jak Teksas będą mogły dać dzieciom edukację porównywalną z tą, jaką otrzymują w bogatych europejskich państwach – i zapowiedział, że Biały Dom pomoże stanom, które nie będą sobie z tym radzić.
źr. wPolsce24 za Fox News