Polska

Rodzice protestują: "Tak dla edukacji, nie dla deprawacji". Znalazła się jednak grupa obrońców pomysłów Barbary Nowackiej. Zaskakująca!

opublikowano:
mid-24c01128
Manifestacja po hasłem "TAK dla edukacji! NIE dla deprawacji!" na pl. Zamkowym w Warszawie (fot. PAP/Leszek Szymański)
Pod hasłem "Tak dla edukacji, nie dla deprawacji" w Warszawie odbył się protest przeciwko obowiązkowej edukacji zdrowotnej w szkołach. Według organizatorów protestu, nowy przedmiot łamie konstytucję, a celem decydentów jest wprowadzanie do nauki lewicowych treści dotyczących seksualizacji życia. W mediach pojawia się także relacja... obrońców nowego przedmiotu. Nazwiska sygnatariuszy listu - wystosowanego w obronie pomysłów Barbary Nowackiej - mocno zaskakują.

Protestujący na Placu Zamkowym w Warszawie, m.in. rodzice i nauczyciele, przynieśli transparenty z napisami: "Miłość = mama + tata", "To rodzic decyduje, jak szkoła wychowuje", "Mamo, tato broń polskiej szkoły", "Nie tęczowa, nie laicka, ale Polska katolicka". Skandowano m.in. hasła: "Nie oddamy naszych dzieci", "Polska rodzina: chłopak i dziewczyna".

Manifestujący przynieśli polskie flagi. Do protestujących dołączył również prezes IPN-u, dr Karol Nawrocki, obywatelski kandydat na prezydenta Rzeczypospolitej. 

- Oczywiście jestem za edukacją zdrowotną, ale nie za edukacją zdrowotną, w której są elementy, o jakich powinniśmy z naszymi dziećmi rozmawiać w rodzinach, a -przynajmniej powinniśmy mieć prawo rozmawiać o tych rzeczach w rodzinach. To jest wyraźne złamanie art. 48. konstytucji, który daje rodzinie pierwszeństwo do wychowania. (podkreślenie red.) Te zmiany idą w złym kierunku. „Tak” dla edukacji zdrowotnej, ale „nie” dla deprawacji. Z jednej strony znikają kwestie tożsamościowe, a z drugiej pojawiają się takie sprawy, które wzburzają wszystkich Polaków - mówił Nawrocki cytowany przez wPolityce.pl.

W podobnym duchu wypowiadał się w czasie protestu Łukasz Bernaciński z Ordo Iuris: 

- Ostatnie tygodnie to systemowa precyzyjnie zaplanowana destrukcja polskiego systemu edukacji. To usuwanie z podstawy programowej treści patriotycznych. To usuwanie przedmiotów, które miały na celu danie dzieciom wiedzy potrzebnej do zrozumienia świata i procesów. To wreszcie walka z religią. I wreszcie wprowadzanie obowiązkowej wulgarnej edukacji seksualnej dla niepoznaki nazwanej edukacją zdrowotną. Konstytucja gwarantuje prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z ich przekonaniami i my z tych praw mamy obowiązek skorzystać dla ochrony naszych dzieci. (podkreślenie red.) „Tak” dla edukacji, „nie” dla deprawacji - mówił prawnik.

Z kolei Sławomir Skiba, wiceprezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Piotra Skargi, dodawał, że "jesteśmy tu, jako rodzice, aby przypomnieć rządzącym utrzymywanym z naszych pieniędzy, że nie życzymy sobie, aby wyciągali ręce po nasze dzieci". Zaznaczył, że manifestacja odbywa się w obronie świętych i konstytucyjnych praw rodziców, w obronie wolności rodziny i dzieci, "których nie damy upaństwowić" i zdeprawować.

Prezes Stowarzyszenia Pedagogów NATAN Zbigniew Barciński przekonywał, że celem zmian w programie nauczania jest przeniesienie tematyki seksualności z "koszyka rodziny" do "koszyka zdrowia". "To likwidacja przekazu, że rodzina ma wartość (...), seksualna edukacja antyrodzinna" - dodał.

Organizatorzy powitali ze sceny protestujących m.in. z Wejherowa, Gdańska, Bydgoszczy, Torunia, Krakowa, Krosna, Rzeszowa, Knurowa.

Podczas wystąpień w tłumie manifestujących pojawili się kandydat na prezydenta Karol Nawrocki oraz politycy PiS Przemysław Czarnek (były minister edukacji) i Antoni Macierewicz (były minister obrony narodowej).

Manifestację zorganizowała Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły. W skład Koalicji wchodzi niemal sto organizacji i stowarzyszeń, w tym: Instytut na rzecz Kultury Prawnej "Ordo Iuris", Fundacja "Pro Prawo do Życia", Stowarzyszenie "Polonia Christiana" i Fundacja Mamy i Taty. Protest jest popierany przez Krajową Sekcję Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność".

W kontrze do demonstracji w obronie wolności rodziny i szkoły, opublikowano (między innymi na łamach Polskiej Agencji Prasowej) "list otwarty w obronie programu edukacji zdrowotnej".

Według sygnatariuszy tego dokumentu, "różne środowiska i organizacje, zarówno zorientowane humanistycznie, chrześcijańsko, ale też odwołujące się do innych systemów wartości postulowały potrzebę uwzględnienia holistycznej wizji człowieka i jego potrzeb, zamiast redukowania go do sfery biologicznej, seksualnej czy też wyłącznie społecznej lub aksjologicznej".

- Przedstawiona propozycja podstawy programowej spełnia te kryteria - uważają autorzy listu. 

Co ciekawe, pod listem przesłanym do PAP podpisały się pod nim... 23 osoby, m. in. Tomasz Terlikowski, dziennikarz RMF i jego małżonka, Małgorzata.

Wśród sygnatariuszy widniał też podpis Marcina Matczaka i prawnika Jacka Potulskiego, który w przeszłości bronił Adama Nergala Darskiego, m. in. w sprawie dotyczącej znieważenia godła polskiego.

Przypomnijmy, zgodnie z projektem Barbary Nowackiej nowy przedmiot, tj. "edukacja zdrowotna" ma w szkołach ma zastąpić przedmiot "wychowanie do życia w rodzinie" (WDŻ). Według MEN, przedmiot zostanie wprowadzony do szkół od roku szkolnego 2025/2026.

źr. wPolsce24 za X/wPolityce.pl/PolsatNews/PAP

Polska

Tak wygląda 19-latek, który groził polskiemu prezydentowi i pisał do głowy państwa per "Karolku"

opublikowano:
Zatrzymany 19-latek, który groził prezydentowi Karolowi Nawrockiemu w rękach policji
Tak wygląda człowiek, który w internecie zwraca się do prezydenta per "Karolku" (Fot. policja.pl)
Trzy lata więzienia grożą 19-latkowi, który zamieścił w internecie groźby pod adresem prezydenta Karola Nawrockiego. Stołeczna policja pokazała dziś zdjęcia mężczyzny. To uczeń szkoły zawodowej, mieszkaniec powiatu otwockiego.
Polska

Gdzie jest Tusk? Na ważną konferencję wysłał swoich ministrów. "Zmarnowali tylko czas Polaków"

opublikowano:
mid-25b17404 ok
- Zabezpieczono obfity materiał dowodowy, który pozwoli na szybką identyfikację sprawców tego haniebnego aktu dywersji - zapewnił szef MSWiA Marcin Kierwiński. - Najlepsi funkcjonariusze zostali skierowani do tej sprawy – wtórował koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Choć ministrowie dwoili się i troili, przedstawiciel Kancelarii Prezydenta ocenił ich konferencję surowo: - Zmarnowali czas – powiedział Karol Rabenda, gość telewizji wPolsce24.
Polska

Ziobro z mocnym przekazem dla Tuska: „Nie dam się wykorzystać jak zwierzę w cyrku”

opublikowano:
Zbigniew Ziobro w garniturze siedzi w studiu telewizyjnym podczas programu na żywo
Zbigniew Ziobro w rozmowie z wPolsce24 podkreślił, że rząd Donalda Tuska zdecydował się realizować swoje cele, łamiąc prawo. Zaznaczył, że nie da się wykorzystać „jako zwierzę w cyrku”.
Polska

Pierwszy od 100 lat akt sabotażu na polskiej kolei. Paulina Matysiak: „Komunikacja rządu zawiodła”

opublikowano:
Paulina Matysiak w rozmowie o bezpieczeństwie infrastruktury kolejowej i chaosie informacyjnym
Posłanka Paulina Matysiak w programie Rozmowa Wikły na antenie telewizji wPolsce24 ocenia chaos informacyjny, jaki zapanował w rządzie Donalda Tuska po wydarzeniach na kolei, które oficjalnie zostały uznane za sabotaż.
Polska

Burza w Sejmie. Posłowie PiS krzyczą "precz z komuną" i opuszczają salę plenarną

opublikowano:
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową przed głosowaniem nad wyborem Czarzastego na marszałka
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową (fot, wPolsce24)
Tak ostro w polskim Sejmie nie było już dawno. Podczas prezentacji Włodzimierza Czarzastego jako kandydata na marszałka izby, posłowie Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę obrad. Wcześniej z ław parlamentarnych można było usłyszeć gromkie: precz z komuną! Czarzasty tylko nerwowo się obracał, widać, że nie było mu do śmiechu. Został jednak wybrany na nowego marszałka.
Polska

Skuteczność służb Tuska i Kierwińskiego? Skazany za sabotaż Ukrainiec wjechał do Polski bez przeszkód i wysadził tory

opublikowano:
Zrzut ekranu (93) 2025-11-18_19.29.51
Podczas posiedzenia Sejmu premier Donald Tusk ujawnił, że służby ustaliły personalia sprawców sabotażu na linii kolejowej Warszawa–Dorohusk. To dwaj obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami, którzy po podłożeniu ładunku wybuchowego w miejscowości Mika bez problemu opuścili Polskę przez przejście w Terespolu.