Świat

Trump bierze się za czyszczenie szkół z marksizmu. Chce chronić dzieci przed szkodliwą ideologią

opublikowano:
open-book-1428428_1280.webp
Departament Edukacji zajmuje się głównie dystrybucją grantów dla szkół (fot. ilustracyjna Pixabay)
Trump poinformował, że chce zlikwidować Departament Edukacji (ED). Twierdzi, że to jedno wielkie oszustwo.

Departament Edukacji jest jednym z młodszych departamentów w amerykańskiej administracji. Powstał w czasach prezydenta Jimmiego Cartera, kiedy rozdzielono Departament Zdrowia, Edukacji i Programów Socjalnych na dwa osobne departamenty. Jego uprawnienia nie są zbyt wielkie. 10. poprawka do konstytucji zabrania bowiem rządowi federalnemu otwierania szkół i uczelni, tworzenia programów nauczania czy standardów edukacyjnych, zajmują się tym władze poszczególnych stanów. Tym samym głównym zadaniem ED jest dystrybuowanie federalnych pieniędzy wśród szkół i uczelni.

Nie ukrywał swojego planu 

Trump już podczas kampanii wyborczej zapowiadał, że ten departament zostanie przez niego zlikwidowany. Gdy nominował na stanowisko sekretarza edukacji Lindę McMahon – żonę jego przyjaciela Vince'a McMahona, założyciela WWE – nie ukrywał, że chce, by jej głównym zadaniem była jego likwidacja. W środę wieczorem, w rozmowie z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym, potwierdził, że dalej ma takie plany. Oh, chciałby go zamknąć natychmiast – stwierdził dodając, że DE to wielkie oszustwo.

Trump zauważył, że w rankingu, który widział, amerykański system edukacji znalazł się dopiero na czterdziestym miejscu. W tym samym rankingu zajął pierwsze miejsce w tylko jednej kategorii – kosztowi zapewnienia edukacji jednemu uczniowi. Więc wydajemy więcej na ucznia, niż jakikolwiek inny kraj na świecie, ale zajęliśmy 40. miejsce – powiedział. Zauważył, że Chinom w tym samym rankingu poszło znacznie lepiej. Tak duże, jak są, znalazły się w pierwszej piątce, a to nasza główna konkurencja. Więc, jeśli my jesteśmy na 40. miejscu, to znaczy, że coś jest bardzo nie takpodkreślił.

Dobierze się do jego budżetu 

Trump jako prezydent nie może jednak zlikwidować tego departamentu. Potrzebna do tego byłaby ustawa przyjęta przez Kongres. Aby taka ustawa przeszła przez Senat, konieczne byłoby uzyskanie aż 60 głosów, co oznacza, że musiałoby ją poprzeć siedmiu Demokratów – a szanse na to są zerowe. Tym bardziej, że nawet nie wszyscy Republikanie popierają ten pomysł. Odpowiednia ustawa, dołączona jako poprawka do innej ustawy, nie przeszła w zeszłym roku przez Izbę Reprezentantów, bowiem zagłosowało przeciwko niej aż 60 republikańskich kongresmanów. Trump może jednak radykalnie ograniczyć jego budżet i oddać jego kompetencje innym departamentom – i amerykańskie media informują, że właśnie taki ma plan.

Ten plan już wszedł w życie. Wcześniej Trump nakazał prowadzonemu przez Elona Muska Departamentowi Rządowej Efektywności (DOGE) ograniczenie marnowania przez ED pieniędzy. Musk zarekomendował w poniedziałek wstrzymanie 881 mln dolarów, które miały być przeznaczone na 89 kontraktów podpisanych przez DE. Z tej kwoty 101 mln było przeznaczone na szkolenia z DEI i innych lewicowych praktyk.

W zeszłym miesiącu Trump podpisał też dwa rozporządzenia, które dotyczą edukacji. W jednym z nich zdecydował, że szkoły podstawowe i średnie, które nauczają marksistowskiej Krytycznej Teorii Rasy (CRT) i innych lewicowych teorii, stracą finansowanie z budżetu federalnego. Nauczanie CRT i innych kontrowersyjnych treści, jak chociażby gender, w ostatnich latach było powodem wielu protestów rodziców. W drugim rozporządzeniu zwiększył prawa rodziców do decydowania o tym, jak będzie wyglądać edukacja ich dzieci.

źr. wPolsce24 za Fox News

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.