Rosja coraz bardziej rozpycha się w Afryce. Wejdzie do kolejnych krajów?
W komunikacie czadyjskiego MSZ napisano, że po 66 latach od uzyskania niepodległości kraj chce korzystać z pełni suwerenności. Według resortu wycofanie się z porozumienia pozwoli Czadowi "zdefiniować na nowo strategiczne partnerstwa według priorytetów kraju".
Z kolei prezydent Senegalu Bassirou Diomaye Faye stwierdził w rozmowie z francuskimi dziennikarzami, że obecność wojskowa Francji „nie odpowiada naszej koncepcji suwerenności i niepodległości”.
Czad: bez uprzedzenia
"Czad uszanuje warunki rozwiązania umowy, w tym konieczne terminy, i będzie współpracował z władzami francuskimi, by zapewnić harmonijne przejście" – napisano w komunikacie czadyjskiego MSZ.
W czwartek w Czadzie gościł minister spraw zagranicznych Francji Jean-Noel Barrot. Według agencji Reuters nie ma oznak, że Paryż został uprzedzony o decyzji władz w Ndżamenie.
Czad blisko współpracował w przeszłości z armiami państw zachodnich, ale w ostatnich latach zbliżył się do Rosji – ocenia agencja Reutera.
Obecnie w Czadzie stacjonuje około tysiąca francuskich żołnierzy oraz samoloty bojowe.
Senegal: czas się pakować
Niepokojące sygnały płyną też z Senegalu, który uchodzi za najbardziej stabilny kraj regionu, co w tej części Afryki jest rzadkością.
W Senegalu stacjonuje 350 francuskich wojskowych. Czy już muszą się pakować? Takie w każdym razie wydaje się być życzenie prezydenta kraju. W wywiadzie dla „Le Monde” Bassirou Diomaye Faye stwierdził że obecność Francuzów w Senegalu „nie odpowiada naszej koncepcji suwerenności i niepodległości”.
Jeszcze wyraźniej powtórzył to w rozmowie z dziennikarzami agencji AFP: „Senegal jest niepodległym krajem, jest suwerennym krajem i suwerenność nie pozwala na obecność baz wojskowych” – powiedział Bassirou Diomaye Faye, który wspomniał też o renegocjacji traktatu o współpracy wojskowej.
Rosjanie zamiast Francuzów
Francuzi poczuli się więc zaniepokojeni, zwłaszcza że Rosja bardzo konsekwentnie wypycha Francję z tego regionu. Moskwa od dłuższego czasu zabiega zbliżenie zarówno z Czadem, jak i Senegalem. Chciałaby włączyć oba kraje do swojej strefy wpływów.
A wtedy strefa ta objęłaby cały Sahel, rozciągając się od Sudanu na wschodzie, przez Republikę Środkowoafrykańską, Niger, Burkina Faso po Mali na zachodzie.
źr. wPolsce za PAP/BFMTV/France24